Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 czerwca 2025 06:18
Reklama
Reklama

Rodzina słyszała błagania córki w słuchawce, mieli zapłacić 100 tys zł. Oszuści znów w akcji

Podziel się
Oceń

Pieniądze

Do kolejnej próby oszustwa doszło wczoraj w godzinach popołudniowych we Włocławku. Jak relacjonuje nam Czytelniczka portalu, do jej babci zadzwoniła kobieta, która poinformowała o wypadku, którego sprawczynią miała być wnuczka. Kobieta nie ma prawa jazdy, ale oszuści na potrzebę chwili zmodyfikowali historię twierdząc, że wnuczka skierowała kierownicę auta, które prowadził partner na skutek czego 26-letnia kobieta przechodząca przez pasy trafiła do szpitala w stanie krytycznym:

" W związku z tym moja babcia, abym nie trafiła do aresztu miały dostarczyć policjantowi 100 000 zł tzw. kaucji. Przy mojej babci była moja mama, to ona przejęła słuchawkę, obydwie słyszały w słuchawce mój głos! Słyszały w tle  pojedyncze moje słowa takie jak: "pomóż mi", "błagam Cię" "wszystko Ci oddam" i chyba to jest najbardziej dla mnie szokujące. Gdy oszuści dzwonili do mojej babci ja byłam w lesie, wybraliśmy się na grzyby. Gdy byliśmy już w zasięgu mama zadzwoniła. Niosła już oszustom część pieniędzy, nie miała pełnej kwoty 100 tys. Na szczęście nie doszło do spotkania" - relacjonuje pani Anna

Oszuści umówili się z mamą naszej Czytelniczki na ul. Chopina w okolicach dyskontu spożywczego. Kobietę od oszustów dzieliło zaledwie 100 metrów. Straciłaby całe swoje oszczędności!

"To nie pierwszy raz gdy do mojej babci dzwonią oszuści. Kiedyś usiłowali ją nabrać, że są agentami CBŚ. Moja babcia nie straciła wtedy oszczędności, od razu wezwaliśmy policję. Nie wiem dlaczego akurat mojej rodzinie się to przytrafia. Babcia została także niedawno okradziona, pojawiło się u niej dwóch mężczyzn w przebraniu hydraulików.  W obydwu przypadkach śledztwo umorzono z powodu braku wykrycia sprawców.  "

Sprawa została zgłoszona na policję. Kobieta na własną rękę próbuje także swoich sił w ustaleniu sprawców i rozpytuje instytucje oraz sklepy o nagrania z monitoringu. Być może oszustów zarejestrowały kamery. Za naszym pośrednictwem kobieta zwraca się także z apelem:

"Seniorzy w Internecie nie przesiadują, ale młodzi ludzie którzy to czytacie, przekażcie babciom i dziadkom, że oszuści potrafią zmodyfikować nasze głosy i oszukać starsze osoby. Mój głos najprawdopodobniej zaczerpnęli z facebooka, lub z wypowiedzi publicznych których udzielałam kilka razy. Nie wiem, to tylko przypuszczenie. Mam także prośbę do osób, które mają rejestratory w autach i przejeżdżały ul. Chopina w pobliżu sklepu Lewiatan a może coś nagrywały o 14.20-15.15  akurat, być może zarejestrowaliście podejrzaną osobę. Zgłoście to na policję."

Pytaliśmy p. Annę z jakiego numeru telefonu dzwonili oszuści. Okazuje się, że numer nie wyświetlił się, był to numer nieznany. 

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama