Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 29 kwietnia 2024 21:52
Reklama

M.Maciak: Ich kampania to jakieś szaleństwo, za duże wydatki

Podziel się
Oceń

M.Maciak: Ich kampania to jakieś szaleństwo, za duże wydatki

Na ulicach Włocławka widzimy niespotykane ilości plakatów wyborczych. Plakatów Pańskiego komitetu KWW Macieja Maciaka jest chyba najmniej. Dlaczego? 

Prawda. Byłem ostatnio w kilkunastu miastach i tak agresywnej kampanii jak we Włocławku nie widziałem nigdzie. Jest odczuwalny wzrost pchania się do przysłowiowego koryta w całej Polsce, ale to co widzimy w naszym mieście przekroczyło wszelkie wyobrażenia. Moich plakatów jako kandydata na prezydenta i radnego oraz plakatów naszego komitetu KWW Macieja Maciaka jest tyle ile być powinno. Za to komitety partyjne zainwestowały ogromne pieniądze aby wryć się w mózgi wyborców niemal siłą. To powinno zastanowić każdego myślącego wyborcę. Dlaczego moi partyjni konkurenci tak upstrzyli nam miasto skoro w telewizjach i tak ciągle promowani są ich centrale warszawskie. Czyżby nie wierzyli w to, że kosztowna promocja w TVP, TVN, Polsat i innych mediach może nie wystarczyć? Ale mogli tak pomyśleć, bo przecież mówi się coraz częściej "na mieście", że prezydentem zostanie Maciej Maciak a do Rady Miasta wprowadzimy kilku radnych. Może to ich zmobilizowało do rzucenia milionów w tę agresywną promocję?

Znaczy, że został Pan "doceniony" przez konkurencję partyjną? 

Wydaje się, że tak. W poprzednich wyborach dawano mi jako kandydatowi na prezydenta 1% szans a uzyskałem 14%! To pomyłka o 1400%. Wtedy, w 2018 roku ten 1% był demotywujący dla tych, którzy mogli by oddać głos ma nie, ale bali się, że ten głos zmarnują. Wiele osób po wyborach przepraszało mnie, że nie wiedzieli, że mam szansę i głosowali przeciwko PO lub przeciwko PiS. Obecnie już wiadomo, że "numer" na słabe szanse Macieja Maciaka nie przejdzie i chyba stąd zasypanie miasta plakatami. Być może ktoś liczy na efekt podobny jak w 2018, bo "nie mają wielu plakatów, to nie mają szans"? Proszę mi uwierzyć, że poparcie jakie otrzymujemy od wielu ludzi, jak i też wyniki sondaży świadczą o tym, że te wybory w końcu wyłonią bezpartyjne rządy w mieście dzięki naszemu komitetowi, który ja osobiście traktuję jako komitet wszystkich bezpartyjnych Włocławian. Jest nas ponad 99% mieszkańców, którzy nie mają legitymacji partyjnych. To poparcie też się nie wzięło z znikąd. Ciężko na to pracowaliśmy udowadniając nasze kompetencje oraz brak kompetencji dotychczas rządzących Włocławkiem, czyli moich największych kontrkandydatów. 

Rzeczywiście wsparcia w telewizjach ogólnopolskich ten lokalny komitet nie ma a jednak się o nim mówi. Jak to zrobiliście?

Sprowokowali to sami politycy swoim niedołęstwem. Tak fatalne zarządzanie z automatu rodzi u każdego człowieka przekonanie, że by lepiej mógł zarządzać miastem. Wszyscy chcemy żyć w bogatym mieście, bo dzięki temu po prostu żyć będziemy dłużej i w lepszym zdrowiu. Politycy warszawscy nie muszą się o to martwić, bo mają intratne posady i specjalną opiekę medyczną w np. klinice MSWiA, która nawet jest przeinwestowana. Ja dodatkowo miałem około 30-tu lat temu nietypową motywację...

 Jaką?

To ciekawa historia, jeszcze przed powstaniem organizacji feministycznych w Polsce. Byłem klientem pewnej specjalistycznej firmy w branży technicznej w typowo męskim fachu. Co jakiś czas powstawał problem, którego nie potrafili rozwiązać panowie tam pracujący. Mieli oni kierowniczkę, która gdy sytuacja wydawała sie już beznadziejna wkraczała do akcji i problem znikał. Zauważyłem, że ta pani jest wyjątkowa i mi to imponowało. Pewnego razu poprosiła mnie abym poczekał w jej gabinecie i sama poszła załatwić kolejną moją sprawę teoretycznie nie do załatwienia. Spojrzałem na jej biurko. Tam była tabliczka z mottem. Napisane było na niej: "KOBIETA ŻEBY BYĆ RÓWNIE DOBRA JAK MĘŻCZYZNA MUSI BYĆ OD NIEGO DWA RAZY LEPSZA". Wtedy zrozumiałem wszystko! Od tej pory postanowiłem, że będę postępował tak samo jak ta pani. W codziennych kontaktach z ludźmi którzy mnie otaczają staram się ile mogę zaszczepiać ten styl postępowania. Jakimś trafem w obecnych wyborach nasz komitet KWW MACIEJA MACIAKA składa się z osób, którzy działają podobnie. Stąd te dobre notowania i opinia o KWW Macieja Maciaka. Stąd też może wysyp plakatów komitetów partyjnych a jednego szczególnie.

Chodzi Panu o komitet lewicy Krzysztofa Kukuckiego? 

Dokładnie tak! Ich kampania to jakieś szaleństwo i dla wszystkich, którzy potrafią liczyć - zbyt duże wydatki. To dziwne jak na lewicowy komitet i lewicowego kandydata. Lewica kojarzyć się powinna z dużym dystansem do ekstrawagancji i rozrzutności. Dlatego pewnie mamy w tych wyborach dwa lewicowe komitety we Włocławku. Ten drugi, gdzie liderką jest Pani Myszke wydaje się być bardziej lewicowy niż komitet Pana Kukuckiego, który w mojej ocenie powinien zostać zdyskwalifikowany przez Komisarza Wyborczego za zbyt duże wydatki na kampanię, o których mówi już całe miasto. Z polską lewicą dzieje się coś dziwnego. Całkiem niedawno w tej sprawie zabrał głos były premier Leszek Miller. W wywiadzie dla Radia Zet Miller w (nota bene) dość mądrej wypowiedzi w kwestiach nie zadrażniania stosunków z mocarstwem nuklearnym zmiażdżył polityków w stylu Hołownia za konfrontacyjną postawę. Miller w tym wywiadzie wini Czarzastego, że ukradł mu jego partię, sprywatyzował i dlatego dołuje ona w sondażach. Obecnie Lewica Czarzastego oscyluje w granicach progu wyborczego. Zgadzam się w pełni z Leszkiem Millerem, że to już nie jest typowa lewica, a dziwny twór od "miesiączkowania mężczyzn". Lansują oni postulaty korzystne dla międzynarodowych korporacji i ich trzon stanowią baronowie, którzy są podwykonawcami tych korporacji oraz ich rządni kasy jak jastrzębie młodzi i jeszcze nieopierzeni chłopcy. Dlatego uważam, że prawdziwi ludzie lewicy zagłosują na Myszke lub Maciaka, bo niezależny racjonalny stosunek do lokalnej gospodarki będzie się podobał każdemu - prawicy lub lewicy. 

Polityków startujących w wyborach samorządowych nie powinno ciągnąć do dużych pieniędzy? 

Uważam, że nie. Od tego jest ścieżka biznesowa. Oczywiście wolno być radnym i jednocześnie przedsiębiorcą, ale jest sytuacją niebezpieczną, gdy radny uzyskuje w trakcie wypełniania mandatu korzyści na majątku miejskim. Tu trzeba zmienić prawo. To dotyczy zamówień publicznych, przetargów, ale moim zdaniem też sytuacji gdzie w grę wchodzi przejmowanie gruntów należących do miasta. Taka sytuacja ma miejsce w naszym mieście. Nawet jeśli to jest zgodne z prawem, to może rodzić niesmak. Szczególnie gdy w grę wchodzi wykupowanie terenów inwestycyjnych tylko dla ich wykupowania, a później nic się na tych terenach nie dzieje. Rozwój miasta jest paraliżowany a taki radny nie powinien być brany pod uwagę przez cierpiących zapaść gospodarczą wyborców. Taką sytuacje dostrzegam w naszym mieście właśnie w komitecie lewicy Czarzastego. W tym komitecie tolerowany jest także kandydat na radnego, który ma nietypową motywację aby wygrać mandat. 

O co chodzi? 

 Ten człowiek w mojej ocenie nie powinien być radnym. Wcześniej startował w wyborach na ważną funkcje w mieście i przegrał dwukrotnie. To dobrze. Być może, że dlatego, że sam twierdził, że: "PO TO IDZIE DO WŁADZY ABY SOBIE POREGULOWAĆ PEWNE KWESTIE W MIEŚCIE". 

Jakie kwestie? 

Pewnego razu mając dostęp do danych dotyczących byłych właścicieli nieruchomości na Śródmieściu "wyszukał" sobie działkę, która należała kiedyś do żydowskiego właściciela. Poleciał do Izraela i przywiózł  stamtąd jakieś pełnomocnictwo do tego aby móc odzyskać tę nieruchomość. Nieruchomość ta była już wcześniej przejęta przez skarb Państwa, czyli przez gminę miasto Włocławek i została sprzedana w przetargu w jakiejś części pod Galerię Wzorcownia. Dalsza część tej nieruchomości biegła w stronę Hotelu Młyn przecinając Urząd Skarbowy. Zatem nie można jej już odzyskać, ale człowiek ma nadzieję, że wydusi od Włocławka około 60 milionów złotych (kwota z roku 2013) jako odszkodowanie. Sprawa ciągnie się we włocławskim sądzie. 

 To szokuje!

Najciekawsze jest to co ten człowiek chce zrobić z uzyskanymi od miasta pieniędzmi! Zamierza wyjechać z Polski i kupić sobie willę w Tolo, w Grecji. Taką to ma motywację do startu w politykę kandydat lewicy, która jako hasło na plakatach ma slogan "Czas gospodarza"! Czy Pan Kukucki o tym nie wie? Moją zaś motywacją jest nie dopuścić do tego abyśmy jako mieszkańcy umęczeni ciągłymi podatkami i zmniejszającymi się możliwościami Włocławka musieli dźwigać kolejne podwyżki aby to spłacać. 
 


 


Napisz komentarz
Komentarze
👍 03.04.2024 17:44
👍👍😀

Wyborca 03.04.2024 17:42
Takich mamy włodarzy,więc nie dziwota ,że z roku na rok idziemy na dno. Powodzenia Panie Maćku 👍👍👍

Reklama
Reklama
Reklama