11-letni chłopiec spadł z wysokości kilku metrów w parku linowym. Sprawę bada policja

Do wypadku doszło we środę na terenie parku linowego we Włocławku. 11-letni chłopiec uczestniczący w półkoloniach w wyniku najprawdopodobniej źle upiętej uprzęży spadł z wysokości około 5-7 metrów. Chłopiec trafił do szpitala z urazem miednicy oraz ręki. Życiu chłopca nie zagraża niebezpieczeństwo. Sprawę bada włocławska policja. Wkrótce podamy szczegółowe informacje dotyczące okoliczności zdarzenia

aktualizacja:

"Dziecko przebywające na półkoloniach było pod opieką jednego z opiekunów. Cały czas badamy dokładne okoliczności tego zdarzenia. Na chwilę obecną nikt w tej sprawie nie został zatrzymany"-informuje st. sierż. Anita Szefler-Ciupińska p.o.oficera prasowego KMP we Włocławku

Właściciel parku linowego czeka na wyniki dochodzenia prowadzonego przez policję i jednocześnie zapewnia, że park linowy jest miejscem bezpiecznym.

"Istniejemy od 2011 roku. Mamy do dyspozycji 8 tras. Można zaczynać już od 3 lat. Młodzież niepełnoletnia nie może sama korzystać z parku, musi znajdować się pod opieką osoby dorosłej. Oprócz tego podpisywane jest oświadczenie o wejściu na trasę (...). Przed wejściem na trasę prowadzimy szkolenie, które odbywa się pod okiem instruktora. Z przykrością potwierdzam, że taki incydent miał miejsce w naszym parku. Policja wyjaśni sprawę" - informował w wypowiedzi dla stacji TVN Krzysztof Krukowicz właściciel parku przy Al. Kazimierza Wielkiego

Na miejscu znajduje się monitoring.