Wczoraj informowaliśmy o niepokojącym zdarzeniu, do którego doszło pod sklepem Biedronka na ulicy Zbiegniewskiej. Kobieta przypięła suczkę do barierki przed wejściem do sklepu, a następnie weszła na zakupy. Po wyjściu, rozmawiając przez telefon, skierowała się w stronę, z której przyszła, zapominając o pozostawionym psie. Zwierzę zostało porzucone na kilka godzin, co wzbudziło niepokój klientów sklepu, którzy powiadomili Straż Miejską. Pies został przewieziony do schroniska. Zapowiedzieliśmy, że wrócimy do tego tematu, aby sprawdzić, co dalej stało się z pozostawionym pupilem.
Dziś udało nam się skontaktować ze schroniskiem, które poinformowało nas o dalszym rozwoju sytuacji. Mianowicie do schroniska zgłosił się właściciel psa i jak informuje schronisko pies został mu przekazany. Pracownicy schroniska podkreślają, że pies wrócił do domu w dobrym stanie zdrowia.
Nieoficjalnie ustaliliśmy, że poruszona kobieta wróciła po pupila do sklepu Biedronka około godz. 18.00 pytając obsługę i klientów o czworonoga. Prawdopodobnie wówczas uzyskała informacje, że suczka trafiła do Schroniska...
Sprawa ta pokazuje, jak ważna jest reakcja i czujność kiedy w grę wchodzi dobro zwierząt. Dzięki szybkiej interwencji klientów sklepu i Straży Miejskiej, pies nie pozostał na długo bez opieki. Mimo szczęśliwego zakończenia tej historii, warto pamiętać o odpowiedzialności, jaka spoczywa na właścicielach zwierząt. Porzucanie zwierząt, nawet na krótki czas, jest nieodpowiedzialne i może prowadzić do niepotrzebnego stresu dla zwierzęcia oraz problemów prawnych dla właściciela.
Napisz komentarz
Komentarze