Anna Bryłka jest absolwentką Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu i Uniwersytetu Warszawskiego. W 2019 roku bez powodzenia kandydowała do Parlamentu Europejskiego z list Konfederacji, a następnie Sejmu IX i X kadencji. Sukces osiągnęła w 2024 roku – w wyborach do Parlamentu Europejskiego uzyskała 111 420 głosów, co przełożyło się na blisko 11% poparcia.
Wczoraj europosłanka odwiedziła Włocławek i spotkała się z mieszkańcami.
"To jest mój powyborczy objazd, objeżdżam Wielkopolskę, a że Włocławek znajduje się stosunkowo blisko Wielkopolski więc postanowiłam odwiedzić również mieszkańców Włocławka. Moje doświadczenie z kampanii wygląda tam, że wiele osób chciało, aby po wyborach przyjechać, porozmawiać, pewne rzeczy uszczegółowić, wyjaśnić, dlatego odwiedzam poszczególne miejscowości i organizujemy spotkania otwarte. (...) Każdy objazd polityków Konfederacji ma związek z tym, żeby promować Konfederację, rozwijać i wzmacniać pozycję trzeciej siły na polskiej scenie politycznej – to potwierdziły wybory do Parlamentu Europejskiego, gdzie otrzymaliśmy ponad 12% poparcia w skali Polski." - powiedziała Anna Bryłka
Jako, że spotkanie odbywało się we Włocławku nie mogło zabraknąć pytania dotyczącego miast tej wielkości i samorządów.
"To co dotyczy takich miast jak Włocławek to problem wyludniania się i migracji. Zmniejszają się dochody z PITu, w których budżet miasta partycypuje, jest beneficjentem tych dochodów i to jest problem takich miast jak Włocławek. Migracja, wyludnianie, starzenie się mieszkańców. Włocławek ma taką historię, że było tu bardzo dużo zakładów, to było bardzo dobrze prosperujące miasto. Każde zamknięcie zakładu powoduje regres i zmniejszenie wpływów do budżetu miasta." - powiedziała Anna Bryłka
Anna Bryłka jest w Europarlamencie stosunkowo od niedawna. Opowiedziała jak z jej perspektywy funkcjonują struktury europejskie.
"Unia Europejska dużo mówi o demokracji, bardzo dużo mówi o praworządności i mogę powiedzieć o Parlamencie Europejskim, tam nie ma żadnej praworządności i nie ma żadnej demokracji. To pokazały ostatnie wybory. Trzecia siła w Parlamencie Europejskim, trzecia największa grupa, czyli Patrioci dla Europy nie otrzymali żadnego wiceprzewodniczącego z 14 i żadnego szefa komisji ani wiceszefa Komisji Parlamentu Europejskiego, co się należy z racji rozdziału. Teraz proszę sobie wyobrazić, że prawie 90 posłów, demokratycznie wybranych, nie może reprezentować swoich wyborców, bo jest nałożony kordon sanitarny na konkretnych polityków, na konkretną grupę. To co jest warte podkreślenia, jedyną demokratycznie wybraną instytucją Unii Europejskiej jest Parlament Europejski, a nie ma nawet inicjatywy ustawodawczej? (...) Jest mnóstwo zakulisowych rozgrywek, nawet jak zostanie przyjęte rozporządzenie to do rozporządzenia wykonawczego są wpychane rozporządzenia, które dokłada Komisja Europejska, na które państwa członkowskie w ogóle nie mają wpływu albo są wynikiem lobbingu konkretnych państw członkowskich."
Napisz komentarz
Komentarze