Na portalu SiePomaga.pl organizowane są zbiórki pieniędzy dla osób chorych, których rodzin nie stać na podjęcie skutecznego leczenia. Darczyńcy, zazwyczaj anonimowi, udzielają wsparcia. Kwoty są różne, od symbolicznej złotówki po nawet kilkadziesiąt tysięcy. Liczy się każdy grosz.
Kilka dni temu z nasza redakcją skontaktowała się wolontariuszka akcji, której celem było zebranie pieniędzy na operację serca dla 5-miesięcznego dziecka. Kobieta chciała, by nagłośnić zbiórkę.
"Witam jestem wolontariuszką zbiórki dla małej 5-miesięcznej Natalki, która musi przejść pilną operację serduszka. Operacja odbyć ma się już w grudniu, do uzbierania mamy ponad milion złotych. Jej tata przemierza Polskę rowerem aby nagłośnić zbiórkę dla swojej córki. Jutro rusza do Torunia w środę pojawi się we Włocławku. Czy zechcieli by się państwo z nim spotkać, bardzo prosimy o wsparcie i nagłośnienie zbiórki."
Do wiadomości dołączony był link zbiórki na SiePomaga. Na stronie dowiedzieliśmy się więcej o sprawie. Dziewczynka cierpi na zespół niedorozwoju lewej komory serca.
"Już w trakcie ciąży dowiedzieliśmy się, że nasza córeczka urodzi się z bardzo poważną wadą – zespołem niedorozwoju lewej komory serca. Bez przerwy jeździliśmy na badania, żeby skonsultować przypadek Natalki z różnymi specjalistami. Myśleliśmy, że jesteśmy przygotowani. Ale na takie chwile nie da się przygotować… Trudno nam opisać słowami, co czuliśmy, gdy nasze malutkie, bezbronne dziecko zabrano na salę operacyjną. Po ratującej życie operacji konieczne było podłączenie sztucznego płuco-serca, ponieważ serduszko za słabo się kurczyło. Dzięki tej maszynie i staraniom lekarzy nasza córeczka przeżyła. Jednak minęły długie tygodnie, zanim Natalka zaczęła ponownie samodzielnie oddychać. Nasza córeczka po raz pierwszy zobaczyła swój dom dopiero po dwóch miesiącach. Przed wyjściem ze szpitala lekarze powiedzieli nam, że nasza córeczka jest cały czas w bezpośrednim zagrożeniu życia i musimy bardzo dokładnie ją obserwować oraz mierzyć saturację, która wynosi u Natalki 80-85. Byliśmy załamani tym, że córeczka będzie żyła z jednokomorowym serduszkiem, bo wiemy, że jest to tylko tymczasowe rozwiązanie. Natalkę w przyszłości czeka leczenie paliatywne, a w końcu i tak konieczny będzie przeszczep, by mogła żyć." - napisali na portalu SiePomaga rodzice dziecka
Rodzice skonsultowali się ze specjalistami z Genewy. Lekarze stwierdzili, że są w stanie pomóc Natalii, jednak koszt leczenia to astronomiczna kwota – ponad 1 700 000 zł. Czas na zebranie środków był bardzo krótki – do początku grudnia.
Przekazaliśmy numer telefonu do naszego dziennikarza. Wczoraj po godzinie 14:00 tata Natalii (znajdujący się na wysokości zakładów Anwil) skontaktował się z naszym dziennikarzem. Na spotkanie umówili się na Starym Rynku o godzinie 15:00.
Nasz reporter zastał mężczyznę siedzącego na schodach. Obok stał rower z przyczepką i plakatem. Tata dziewczynki miał łzy w oczach. Były to łzy szczęścia. Pokazał telefon ze zbiórką...
"Rozmawialiśmy mniej więcej godzinę temu, gdy był Pan na wysokości zakładów Anwil. Co się od tego czasu zmieniło?"
"Oprócz tego, że płakałem całą drogę i miałem tysiąc telefonów? [śmiech] Słuchajcie Państwo, zdarzył się cud. Jakaś rodzina, osoba, przekazała nam środki, nie wiemy jaka jest tego historia, ale zostały nam przekazane i od razu mieliśmy 100% na koncie zbiórki. To jest uczucie nie do opowiedzenia. (...) Ciężko mi to wyrazić słowami, tyle zaangażowania, tyle osób, które wierzyły od początku, że się uda, ale tego co się przed kilkudziesięcioma minutami wydarzyło, nikt się nie spodziewał, że stanie się coś tak wielkiego. (...) Cuda, ludzie to cuda i tak to powinniśmy interpretować. To suma zaangażowania i dobrego serca. Mam nadzieję, że uda się odnaleźć personalia tych Państwa, żebyśmy mogli im osobiście podziękować. Brakuje mi słów, jestem strasznie rozemocjonowany." - nie krył wzruszenia tata dziewczynki.
O jakiej kwocie mówimy? W czasie podróży na włocławski Stary Rynek wpłacono jednorazowo 1 331 954 zł. Teraz Natalię czeka leczenie. Życzymy zdrowia.
Zachęcamy wszystkich do wspierania zbiórek na SiePomaga. Pamiętajcie, że liczy się każda złotówka.




Napisz komentarz
Komentarze