Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 14 czerwca 2025 20:49
Reklama

Rozpaczliwy list matki do redakcji. Boi się, że syn nie przeżyje najbliższych dni w Zakładzie Karnym we Włocławku

Podziel się
Oceń

Rozpaczliwy list matki do redakcji. Boi się, że syn nie przeżyje najbliższych dni w Zakładzie Karnym we Włocławku

Do redakcji Portalu Włocławek wpłynął poruszający list od matki osadzonego, która obawia się o życie swojego syna, przebywającego w Zakładzie Karnym we Włocławku. Kobieta twierdzi, że jej syn w ostatnim czasie otrzymywał groźby gwałtu oraz utraty życia. Według jej relacji, ma to być pokłosie zgłoszenia przez nią do prokuratury pobicia syna przez strażników więziennych.

Śledztwo w toku

Skontaktowaliśmy się z prokuratorem, który poinformował, że sprawa dotycząca zgłoszenia o pobiciu osadzonego jest w toku. Monitoring z zakładu karnego został zabezpieczony i poddawany jest analizie, jednak na chwilę obecną nikomu nie postawiono zarzutów.

List jako zabezpieczenie

Matka, pani Teresa, podkreśla, że list został napisany również jako forma zabezpieczenia w razie, gdyby jej synowi stało się coś złego. Kobieta pisząc do nas w ubiegłym tygodniu, podała, że od dwóch dni nie ma możliwości kontaktu z synem i czuje się bezsilna wobec trudności, jakie napotyka w próbach zapewnienia mu bezpieczeństwa. Twierdzi, że zarówno ona, jak i jej syn doświadczają licznych złośliwości ze strony ZK. Nie sposób wymienić wszystkich o których opowiada Pani Teresa. Gdy córce pana Jacka urodziły się wnuczki (bliźniaczki) ich zdjęcie przesłane listem wróciło do adresata, dziś w rozpaczliwym smsie, pani Teresa informuje o zwróceniu pieniędzy z paczki:

"Pani redaktor nie wiem co się dzieje jest tak jak przewidywałam Jacek nie dzwonił wczoraj odesłali mi pieniądze za paczkę chyba wsadzili go na izolatki boję się o jego życie bo tam mogą go bić bez żadnej kontroli bo nikt go nie zobaczy błagam o pomoc co ja mam zrobić"

Kobieta wśród szykan, których ma doświadczać jej syn wymienia:

  •  utrudnianie kontaktów z rodziną 
  •  wymierzanie fikcyjnych kar, 
  •  odmawianie dostępu do służby zdrowia, 
  •  ubliżanie ze strony funkcjonariuszy 
  •  syn miał być kilka razy okradziony przez funkcjonariuszy
  •  brak dostępu do przegotowanej wody
  •  cela bez światła - 2 miesiące
Walka o przeniesienie

Pani Teresa apeluje o przeniesienie syna do zakładu karnego bliżej Łodzi, gdzie mieszka. Wskazuje, że jako jedyna bliska osoba opiekuje się synem, dlatego zależy jej na możliwości utrzymania z nim kontaktu. Mimo licznych starań, w tym składania wniosków o przeniesienie, kobieta twierdzi, że napotyka na odmowy ze strony dyrekcji zakładu karnego.

Portal Włocławek zwrócił się do Zakładu Karnego we Włocławku z prośbą o komentarz w tej sprawie. Dziś otrzymaliśmy odpowiedź. Poniżej pełna treść:

Nieprawdą jest, że osadzony ma utrudniane kontakty z osobami bliskimi.

Osadzony regularnie był odwiedzany przez osoby bliskie. Otrzymał również zgodę na dodatkowy telefon. Ograniczenie prawa do kontaktu z rodziną może odbywać się wyłącznie w związku z wymierzeniem kary dyscyplinarnej za zawinione naruszenie nakazów lub zakazów wynikających z ustawy, regulaminu lub innych przepisów wydanych na jej podstawie albo ustalonego w zakładzie karnym porządku. Osadzony z uwagi na negatywne zachowanie oraz niestosowanie się do przepisów został ukarany karą dyscyplinarną skutkującą miedzy innymi brakiem możliwości korzystania z widzeń i samoinkasujących aparatów telefonicznych. Nadmieniam, że wnioski o wymierzenie kary dyscyplinarnej sporządzone są zgodnie z przepisami Kkw.

Nieprawdą jest, że osadzony jest źle traktowany przez administrację więzienną

Osadzony bądź jego matka składali skargi na niewłaściwe traktowanie, opiekę medyczną, zaginięcie rzeczy osobistych, światło w celi mieszkalnej. Administracja Zakładu Karnego we Włocławku w powyższych sprawach nie stwierdziła niewłaściwego postępowania i działania funkcjonariuszy oraz pracowników, w związku z czym proponowano oddalić zarzuty w całości, a skargi uznać za bezzasadne.

Nie jest prawdą, że osadzonemu odmawiano dostępu do służby zdrowia

W razie potrzeby skazanym zapewnia się bezpłatne świadczenia zdrowotne, leki i artykuły sanitarne oraz opiekę psychologiczną. Osadzony jest zaopiekowany medycznie oraz wychowawczo. Kilkukrotnie był konsultowany przez lekarzy w tym specjalistycznych. Jest przyjmowany przez lekarzy zgodnie z jego pisemnymi zgłoszeniami.

Służba Więzienna nie ma  obowiązku wyposażania  celi w czajnik elektryczny. Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 19 lutego 2016 r. w sprawie wyżywienia osadzonych w zakładach karnych i aresztach śledczych § 2 ust. 2 do każdego wydanego posiłku wydaje się napój, w szczególności w postaci wody zdatnej do picia, herbaty lub kawy zbożowej. Każda cela wyposażona jest w odpowiedni sprzęt kwaterunkowy zapewniający skazanemu osobne miejsce do spania. W celi zapewnia się odpowiednie warunki higieny, dostateczny dopływ powietrza i odpowiednią do pory roku temperaturę oraz oświetlenie, według norm określonych dla pomieszczeń mieszkalnych.

Prośby dotyczące przetransportowania osadzonego zostały pozostawione bez rozpatrzenia z uwagi na brak wskazanej jednostki do przetransportowania (osadzony nie chciał uzupełnić próśb). 15.01.2025 r. wpłynęła do jednostki prośba matki o przetransportowanie do wskazanych jednostek - nadano sprawie bieg.

Być może, osadzony zostanie wkrótce przeniesiony do innego zakładu, co z pewnością byłoby "na rękę" obu stronom.

PRZECZYTAJ TAKŻE:

W marcu kryminalni z Bydgoszczy rozbili agencję towarzyską we Włocławku. Kobiety były zmuszane do świadczenia specyficznych usług seksualnych, w tym BDSM. Zarzuty zostały postawione trzem osobom. Tomasz S. to 36-letni mieszkaniec Włocławka, wcześniej strażnik więzienny.

 


Napisz komentarz

Komentarze

Akta 17.02.2025 22:00
https://dzienniklodzki.pl/lodz-przed-sadem-stanie-12osobowy-gang-narkotykowy-przez-siedem-lat-byli-nieuchwytni-akt-oskarzenia-jest-juz-w-sadzie/ar/c1-15935359

AnonimusKlawisus 27.01.2025 09:04
Może niech mamusia zacznie od tego jak synalek zachowuje się podczas odsiadki? Jakie sprawia problemy? Jak zastrasza strażników? Wielki grypserek, który wykręca krzywe afery za pomocą mamusi, dno i jeszcze raz dno. Gdyby nie Ci "straszni i sadystyczni" strażnicy, to inni więźniowie już dawno zrobiliby z nim porządek.

Anonimowo 26.01.2025 20:04
Zgadzam się z Panią w 1000% i ma pani rację. Lecz pani to ujęła delikatnie bo prawdę mówiąc jest jeszcze gorzej. Mam męża w ZK we Włocławku.. Spotkania z p. Dyrektor nic nie dały A wręcz pogorszyły sprawę...

Zenek 26.01.2025 19:19
W każdym ZK/AŚ pracuje odrzut z wojska policji straży miejskiej czy tez straży granicznej idą wyżywają się na osadzonych prowokują bo te chamy nie skrobane nic innego nie potrafią byłem w kilku ZK i nie mowie ze nie winie ale to co oni wyrabiają to cyrk a na ulicy go spotkasz po wyjściu łeb spuszcza i ucieka tam był kozak a tu jest nikim

Rysiek 25.01.2025 13:36
Biedactwo napewno trafił do więzienia za niewinność. Teraz trzeba go jak najszybciej wyciągnąć bo tam są źli ludzie a on taki dobry był;)

Rozgłośnić 24.01.2025 07:54
Jeden klawisz z lubranca na własną rękę robił śledztwo.. jak się przyczynił do śmierr ci chłopaka w zk.

Pdw ludzie 23.01.2025 23:41
Sami ludzie bez serca do puki ktoś tam nie trafi albo ktoś z rodziny to tak pisze negatywnie ale ja tam byłem parę lat i wiem co tam się dzieje klawisze ****** prowokują osadzonych bo żona ********* żadnej resocjalizacji tylko demoralizacja

Zeniu 23.01.2025 23:19
Następny niewinny, któremu krzywda się dzieje.....

Radio Benek 23.01.2025 21:31
Jak nikt niewie co tam się dzieje więźniowie się nie wypowiedzą. Bo niewiedza czy nie trafia spowrotem jak zawsze zamiecione pod dywan. Dziś znajomy wychodził z ZKWłocławek i jest tak jak Pani twierdzi nawet gorzej .

Reklama
Reklama
Reklama