Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 5 maja 2024 17:27
Reklama

Znamy wynik odwołania wyborczego - komisje "Trzykrotnie przeliczały i trzykrotnie podawały inny wynik w powyższej sprawie..."

Podziel się
Oceń

Znamy wynik odwołania wyborczego - komisje "Trzykrotnie przeliczały i trzykrotnie podawały inny wynik w powyższej sprawie..."

Autor: fot. KWW Bezpartyjni i Samorządowcy

3 września komisja wyborcza działająca w Toruniu potwierdziła naszej redakcji otrzymanie list z podpisami wymaganymi w odniesieniu do 6 kandydatów na stanowiska Senatorskie w nadchodzących wyborach parlamentarnych, które odbędą się 13 października. Każdy z kandydatów musiał zdobyć minimum 2 tys. podpisów zebranych wśród obywateli. Tego dnia w naszym okręgu wyborczym listy takie skompletowane mieli Łukasz Zbonikowski, Henryk Kierzkowski, Jerzy Wenderlich, Józef Łyczak, Józefa Lewandowski oraz Maciej Maciak startujący z ramienia Koalicji Bezpartyjni i Samorządowcy.

Wstępnym liczeniem podpisów, sprawdzaniem ich poprawności i prawdziwości zajmowało się dziewięciu sędziów sądów okręgowych. Wszyscy kandydaci na tym etapie otrzymali poświadczenie potwierdzające dostarczenie wymaganej ilości głosów. Jednak 6 września Państwowa Komisja Wyborcza opublikowała obwieszczenie, w którym poinformowała o odrzuceniu kandydatury Macieja Maciaka. Powodem odrzucenia, aż 328 podpisów miała być nieczytelność imion i nazwisk, brak danych adresowych lub ich nieczytelność, błędne lub nieczytelne numery PESEL i powtórzone dane. W konsekwencji, do wymaganej ilości 2 tys. podpisów, zabrakło kandydatowi zaledwie 51. Maciej Maciak zapowiedział złożenie odwołania.

10 września na stronie Państwowej Komisji Wyborczej ukazała się uchwała nr 238 w sprawie odwołania Komitetu Wyborczego Wyborców Koalicja Bezpartyjni i Samorządowcy od uchwały Okręgowej Komisji Wyborczej w Toruniu. Odwołanie złożone w tej sprawie oddalono zamykając tym samym możliwość wystartowania Maciejowi Maciakowi w wyborach do Senatu. Z uzasadnienia decyzji dowiadujemy się, że zweryfikowano pozytywnie 7 odrzuconych uprzednio podpisów. W związku z tym...  

"Państwowa Komisja Wyborcza uznała, że liczba wyborców, którzy udzielili poparcia zgłaszanemu kandydatowi na senatora wyniosła 1 956, zatem nie przekroczyła wymaganej liczby 2 000.„

Jak wyglądała ponowna weryfikacja głosów, że z brakujących 51 zmniejszyła się do 44? Tego się nie dowiemy, bowiem pełnomocnika, który złożył odwołanie od decyzji OKW, poinformowano o rozpoczętej procedurze weryfikacji głosów na 10 minut przed faktem. Pełnomocnik Bezpartyjnych Samorządowców znajdował się wówczas w Inowrocławiu, zatem niemożliwym stało się uczestniczenie bierne lub czynne w tej niecodziennej procedurze. 

"3 września Okręgowa Komisja Wyborcza w Toruniu z powodzeniem przeliczyła i doliczyła się 2000 podpisów poparcia pod kandydaturą Macieja Maciaka na Senatora. Po 3 dniach dowiadujemy się, że już bez naszej obecności po ponownym przeliczeniu brakuje 51 podpisów, po kolejnych kilku dniach brakuje już zaledwie 44 - ale oczywiście mimo tak rażących różnic nie mogliśmy zweryfikować słuszności działań sędziów, ponieważ najpierw w Toruniu uniemożliwiono Nam dostęp do kart z podpisami. Następnie o ponownym przeliczaniu podpisów w Warszawie zostałem poinformowany na 10(!) minut przed rozpoczęciem procedury ponownego liczenia - będąc w Inowrocławiu, w odległości ok. 270 km od siedziby Państwowej Komisji Wyborczej. Tak więc de facto odebrano Nam prawo kontroli i zmuszono do zaufania aparatowi państwa i nieomylnej kaście sędziowskiej - które jak widzimy trzykrotnie przeliczały i trzykrotnie podawały inny wynik w powyższej sprawie. Co najlepsze, powyższy manewr z uniemożliwieniem Nam kontroli procedury weryfikacji podpisów zastosowano także wobec kilku okręgów sejmowych, w których złożyliśmy podpisy, ostatecznie odrzucając Nam bez żadnej weryfikacji z naszej strony, w niejasnych okolicznościach podpisy w 5/24 okręgi w których te podpisy składaliśmy - zasłaniając się głównie nieczytelnością podpisu - uniemożliwiono Nam start w wyborach do Sejmu w całej Polsce, w ramach tzw. "listy krajowej". Sąd Najwyższy Nas olał, ale czy mogło być inaczej? Skoro w Okręgowej Komisji Wyborczej w Toruniu, która 3 września pozytywnie doliczyła się 2.000 podpisów zasiada... Sędzia Sądu Najwyższego..."- komentuje Łukasz Pająk

 

Jak podkreślają osoby, które nie jednokrotnie ubiegały się z powodzeniem o wyborcze mandaty, to pierwszy taki przypadek gdy w komitecie ogólnopolskim, we wszystkich okręgach wyborczych weryfikowano tak dokładnie podpisy. Niektórzy nawet twierdzą, że działania te służyć miały usunięciu z rywalizacji wyborczej Koalicję Bezpartyjni Samorządowcy, co częściowo się powiodło. Kandydat z okręgu 13 - Maciej Maciak krótko skomentował sytuację: "Bardzo żałuję, że nie zrobiliśmy kopii kart (jak robią to inne komitety) złożonych do weryfikacji, dziś sprawdzilibyśmy sami ich "nieczytelność."

 


Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
News will be here
Reklama
News will be here
Reklama