Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 7 czerwca 2025 12:39
Reklama

Ranny jelonek leżał na środku drogi, nie uciekał przed pojazdami. Potem zniknął

Podziel się
Oceń

Ranny jelonek leżał na środku drogi, nie uciekał przed pojazdami. Potem zniknął

Od mieszkańca Włocławka otrzymaliśmy nagranie z kamery samochodowej obrazujące niecodzienną sytuację. Mężczyzna wracał do domu w nocy drogą krajową 62. Między Restauracją Stare Jabłonki a Jeziorem Łuba spostrzegł leżące na jezdni zwierzę, prawdopodobnie jelonka, który nie uciekł na widok zbliżającego się pojazdu. Zwierzę mogło mieć uszkodzone w wyniku wypadku nogi. Włocławianin niezwłocznie powiadomił o sytuacji Komendę Miejską Policji we Włocławku. Z jednej strony ranny jelonek znajdujący się na pasie w kierunku Brześcia Kujawskiego stanowił zagrożenie dla kierowców, z drugiej, może zwierzę udałoby się uratować i przywrócić zdrowie.

Policyjny patrol udał się na miejsce wskazane przez włocławianina jednak... zwierzęcia nie było. Mundurowi szukali go, jednak jelonek wyparował. Co się tam wydarzyło? Nagle wstał i odszedł? Na nagraniu wyraźnie widać, że nie reaguje ucieczką na nadjeżdżający samochód, co jest naturalnym odruchem dzikiego zwierzęcia.

Aby wyjaśnić sytuację skontaktowaliśmy się z Mieczysławem Olewnikiem z Nadleśnictwa Włocławek.

"Jeżeli był przy jezdni lub na samej jezdni to najprawdopodobniej uległ kolizji. Na pewno nie jest to naturalne, że zwierzę siedzi na jezdni i nie reaguje na ruch. Widocznie w trakcie przejścia przez ulicę uderzył go samochód i doznał jakiegoś urazu. Tutaj są trzy możliwości. Czasem po uderzeniu przez samochód po chwilowym szoku zwierzak się podnosi i uchodzi dalej, kończy się na poobijaniu. Są także przypadki, że odchodzi na pewną odległość i pada z powodu obrażeń wewnętrznych. Zdarza się także, że takie zwierzę jest zabierane przez postronne osoby w celach konsumpcyjnych." - powiedział Mieczysław Olewnik

Czy jest możliwe, że zwierzę nie zostało uszkodzone w sposób mechaniczny, a jego zachowanie było wynikiem choroby, np. wścieklizny?

"Nigdy w 100% nie można wykluczyć jakiejś choroby, ale to jest mało prawdopodobne. Najpewniej była to kolizja drogowa, w wyniku której zwierzę nie poniosło śmierci na miejscu. Tak jak mówiłem mógł to być po prostu szok powypadkowy." - dodaje Mieczysław Olewnik

Jakie były dalsze losy zwierzęcia, tego się nie dowiemy. Przyjmując wariant optymistyczny, gdy szok minął okazało się, że obrażenia nie są na tyle poważne i jelonek wrócił do lasu.


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama