Od blisko roku pracownicy Domu Pomocy Społecznej przy ulicy Dobrzyńskiej (i nie tylko oni) domagają się podwyżek od swojego pracodawcy, czyli od miasta Włocławek. Pomijani przez wiele lat mają w końcu dość niedocenienia ich ciężkiej pracy. Wielu z pracowników DPS to specjaliści, którzy są opłacani marnie. Pensje wielu oscylują wokół najniższej krajowej.
Od samego początku sporu pracownicy domagają się podwyżki kwotowej w wysokości 1000 zł. Jak do tej pory, strona miasta podwyższyła ich pensje o około 200 zł czyli 7%. O 200 zł obniżyli swoje żądania pracownicy. Można zatem rzecz, że brakuje 600 zł. Mimo to porozumienia brak.
Po fiasku wielomiesięcznych rozmów, Dariusz Langa szef Związków Zawodowych „Solidarność” w DPS „Na Skarpie”, informuje o obecnej sytuacji, podjętych krokach i planowanej pikiecie pod Urzędem Miasta.
„Miasto tłumaczy, że nie ma w tej chwili takich pieniędzy z powodu obniżki podatku PIT dla osób do 26 roku życia i obniżki w przyszłym roku stawki PIT z 18% na 17%. Ale mi ta matematyka wygląda inaczej. W mojej opinii nie trzymają się prawdy, bo zdążyłem to wyliczyć i owszem, stawka bazowa zmniejszy się z 18% na 17% ale rośnie kwota od której ta stawka jest naliczania. (…) Nie dostaliśmy tych wyliczeń do reki. Pani skarbnik zakomunikowała nam, że »tyle i tyle«.”- informuje Dariusz Langa
Ostatni rozmowy toczyły się 21 sierpnia. To na nich przy udziale mediatora i władz miasta, poinformowano, że podwyżek nie będzie ponieważ dochody miasta drastycznie spadły. Ponieważ nie udało się dojść do porozumienia, podpisano tzw. protokół rozbieżności. Po fiasku tych rozmów pracownicy DPS mogą, bo mają do tego prawo, zaostrzyć swoje formy protestacyjne. Mediacje trwały bezowocnie od maja aż do teraz.
„Forma tego sporu jest już teraz bardziej widoczna. Plakaty, banery, koszulki w których chodzimy już od środy. Pojawiają się informacje we włocławskich portalach informacyjnych. (…) Być może uda nam się nakłonić do przyjazdu TVP Info.”- dodaje Dariusz Langa
Związki zawodowe planują także w niedalekiej przyszłości pikietę pod Urzędem Miasta, lub nawet „udział” w kolejnej Sesji Rady Miasta. Jak podkreśla Langa, nie mają zamiaru zakłócać spokoju ani obrad w żaden sposób, lecz do samej akcji dojdzie z pewnością. Termin kolejnych rozmów strona miasta zaproponowała na 20 października. W tym momencie do zatwierdzenia budżetu miasta zostanie zaledwie tydzień lub dwa. Podwyżek domagają się też pracownicy DPS przy ul. Nowomiejskiej. Ale ta grupa nie zdecydowała się na podpisanie protokołu rozbieżności i chce kontynuować mediacje. W opinii pracowników „Skarpy” skoro do tej pory nic to nie dało, czas skorzystać z ostrzejszych metod.
Napisz komentarz
Komentarze