W minioną niedzielę na ulicy Leśnej we Włocławku doszło do zdarzenia drogowego z udziałem Forda Focus. Pojazd uderzył w słup oświetleniowy, lecz dużo bardziej bulwersujące było to co nastąpiło później. Kierowca, według relacji świadków, oddalił się miejsca zdarzenia „chwiejnym krokiem”.
W poniedziałek 7 października Komenda Miejska Policji nie udzielała szerszych informacji o tam zdarzeniu, mówiąc, że do sprawy zatrzymano mężczyznę i prowadzone jest postępowanie. Ponieważ także we wtorek nie opublikowano żadnych nowych informacji skontaktowaliśmy się z rzecznikiem KMP we Włocławku ponownie.
„Pojazdem Ford Focus kierował 44 latek. Około godziny 9:40 spowodował zdarzenie drogowe, uderzył w słup oświetleniowy i oddalił się z miejsca zdarzenia. Świadek widział oddalającą się osobę, poinformował policję podając szczegółowy opis tego mężczyzny. 2 godziny później, policjanci na wysokości ulicy Duninowskiej zatrzymali mężczyznę i doprowadzili go do komendy. Tu okazało się, że miał 1,7 promila alkoholu we krwi.” - poinformował Tomasz Tomaszewski z KMP we Włocławku
Mężczyznę, mieszkańca Włocławka, zatrzymano do wytrzeźwienia oraz wyjaśnienia całej sprawy. Upojenie okazało się na tyle duże, że zarzuty można było przedstawić mężczyźnie dopiero w poniedziałek wieczorem. A zarzuty te to prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, dodatkowo spowodowanie zdarzenia drogowego, co jest wykroczeniem, oraz kierowanie pojazdem bez uprawnień – jak się okazało pijany mężczyzna prawa jazdy nie posiadał nigdy. Za prowadzenie w stanie nietrzeźwości mężczyźnie grozi do 2 lat pozbawienia wolności. Wykroczenie – spowodowanie zdarzenia drogowego, może oznaczać wysoką grzywnę. Odpowie przed sądem także za prowadzenie pojazdu bez stosownych uprawnień. Postawienie zarzutów w tej sprawie zajęło więcej czasu niż zwykle gdyż sprawdzono także ewentualność czy pojazd nie został skradziony.
Napisz komentarz
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Bądź pierwszy, dodaj swój komentarz.
Napisz komentarz
Komentarze