Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 2 maja 2024 23:08
Reklama

Oto najstarszy eksponat we Włocławku. Ma ponad 40 tysięcy lat!

Podziel się
Oceń

Oto najstarszy eksponat we Włocławku. Ma ponad 40 tysięcy lat!

Autor: fot. Janusz Krysztop

Czy zastanawialiście się kiedykolwiek co jest najstarszym obiektem, który możemy odnaleźć we Włocławku? Ktoś może pomyśleć o samej katedrze, ktoś inny poleci zajrzeć do włocławskiego Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej. Rzeczywiście to właśnie tutaj odnajdziemy najstarszy zabytek i to wystawiony na ekspozycji dostępnej zwiedzającym. Nie będzie niespodzianką, że należy on do działu archeologicznego. Jednak jego wiek może nas zaskoczyć. To bagatela, ponad 40 tysięcy lat!

„Rzeczywiście jest to najstarszy zabytek, nie tylko w naszym muzeum, ale w jakiejkolwiek placówce posiadającej zbiory z naszego terenu. Przyjmijmy, że mówimy o terenie dawnego województwa włocławskiego. Jest to fachowo określając trzon prawego ramienia gatunku Mammuthus primigenius, mamuta czyli słonia włochatego z późnej epoki lodowcowej. W cywilizacji ludzkiej okres ten to górny paleolit. W przypadku tego egzemplarza to około 43 tysiące lat temu.” - mówi Paweł Sobczyk, archeolog Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej

Kość mamuta, które odnajdujemy najczęściej na obszarze południowo-wschodniej Polski, mierzy około 40 cm. Badanie okresu pochodzenia próbek tak starych bywa obarczone pewnymi błędami, jednak margines błędu w tym przypadku to około 2 tyś. lat co w odniesieni do potwierdzonego wieku kości jest błędem niewielkim.

Szczegóły na temat przekazania tego zabytku do włocławskiego muzeum nie są znane. Wiadomo, że kość pochodzi z miejscowości Skoki Duże, która znajduje się na trasie wiodącej z Włocławka do Płocka. Kość została wyciągnięta z Wisły podczas prac pogłębiania koryta rzeki. Miało to miejsce w latach pięćdziesiątych, jeszcze przed powstaniem włocławskiej tamy.

„Jak widzimy w towarzystwie tego zabytku na wystawie znajdują się też inne, tym razem są to zęby tego samego gatunku zwierzęcia. Nie były one jednak datowane. (…) Materiały organiczne najczęściej datowane są przy użyciu izotopu węgla radioaktywnego tzw. C14. I tą metodą posłużyli się badacze podczas datowania tej kości. Badania odbyły się w 2011 roku, a wykonane zostały przez pracowników naukowych Instytutu Systematyki i Ewolucji Zwierząt Polskiej Akademii Nauk w Krakowie.” - informuje Paweł Sobczyk

O dokładne zbadanie obiektu nie wystąpiło włocławskie muzeum lecz sami pracownicy wspomnianego instytutu. Po przeprowadzonej w wielu muzeach kwerendzie wyrazili oni zainteresowanie między innymi fragmentem kości znajdującym się we Włocławku. Jeszcze tego samego roku ukazała się obcojęzyczna publikacja, w której znalazł się zabytek ze Skoków Dużych.

Kość zachowała się do czasów współczesnych w doskonałym stanie dzięki zakopaniu w mule rzecznym, który ograniczał do niej dostęp powietrza przez dziesiątki tysięcy lat. Kość jest nieco skamieniała lecz skoro została poddana badaniom, oznacza to obecność jakiejś szczątkowej formy materii organicznej. Po pobranej 8 lat temu próbce pozostała w kości owalna dziurka średnicy około pół centymetra.

Kość znajdująca się na muzealnej wystawie w niektórych miejscach połyskuje. Jak udało nam się dowiedzieć nie jest to kwestia konserwacji lecz naturalny objaw – kość zachowała się w tym miejscu w doskonałym stanie. Bezpośrednio po odnalezieniu zabytek tego typu jest dokładnie czyszczony i konserwowany. Z biegiem lat zwraca się jednak uwagę na postępujące objawy degradacji, kontrolując i w razie potrzeby poddając obiekt kolejnym zabiegom konserwatorskim. Niewykluczone, że kość będzie z czasem ulegała samoistnie pęknięciom.

„Teraz ta chemia konserwatorska jest niesamowita. Jest mnóstwo preparatów przeznaczonych do różnych rodzajów materii. Ich twórcy oczywiście starają się, żeby były jak najmniej inwazyjne. Są to różnego rodzaju woski, które wprowadzane są w postaci płynnej, aby tak samo jak woda wypełniły wszystkie szczeliny czy pory i zamknęły do nich dostęp powietrza, które jest dla takich obiektów zabójcze.” - mówi Paweł Sobczyk

Czy zabytek tego typu można uznać za cenny? Niezwykły z pewnością ale czy może posiadać określoną wartość materialną? W oficjalnym obiegu muzealnym nie ma czegoś takiego jak wartościowanie obiektów pod względem finansowym. Rynek, na którym handluje się zabytkami oficjalnie też jest w Polsce zakazany. Choć w internecie trafiają się jeszcze czasem takie oferty to dzięki zmianom prawnym handel taki jest w odwrocie lub dobrze ukryty. Także wymiana obiektów pomiędzy placówkami muzealnymi praktycznie nie istnieje, a jeśli się odbywa, są to sprawy wewnętrzne danych instytucji. Każdy zabytek raz wpisany do ewidencji danej placówki pozostaje w nim i nie może go opuścić bez wiedzy i zgody Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

„Znam przypadki gdy zabytki z naszego terenu, Kujaw, np.: naczynia kultury Łużyckiej, ktoś dostarczył z jakiegoś powodu do muzeum archeologicznego w Toruniu. Tamtejsze muzeum znając lokalizację i nasze zbiory, bo taką wiedzę wzajemną wszyscy posiadają, a nawet mając uzasadnione podejrzenia, że te zabytki do nich dostarczone mogą pochodzić z tego samego stanowiska, z którego my już posiadamy obiekty, w ramach dobrze rozumianego łączenia zbiorów po prostu nam je przekazali.”- mówi Paweł Sobczyk

Jak widzimy warto wybrać się do Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku i na własne oczy przekonać się jak zaskakujące skarby odnajdziemy w naszym mieście. Za kilka dni opiszemy dla Państwa najstarsze zabytki związane z naszymi ziemiami i Włocławkiem lecz wykonane ludzką ręką. Odszukamy także najstarsze teksty oraz księgi.



Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
News will be here
Reklama
News will be here
Reklama