Aborcja w Polsce jest nielegalna, ale... wszyscy wiemy, że jest dokonywana. Tajemnicą poliszynela jest że we Włocławku są ginekolodzy, którzy dokonują aborcji. Pocztą pantoflową poinformowana jest niemal każda kobieta. Aborcji wbrew pozorom - kobiety dokonują w pięknych gabinetach u znanych lekarzy ginekologów. W jednym z włocławskich gabinetów zabieg kosztował jakiś czas temu 2000 zł. Choć pewnie istnieją również mniej cywilizowane i tańsze opcje.
Według raportu CBOS z 2013 roku pn."Doświadczenia aborcyjne Polek" "ciążę przerwała, z dużym prawdopodobieństwem, nie mniej niż co czwarta, ale też nie więcej niż co trzecia dorosła Polka czyli od 4,1 do 5,8 mln kobiet.
12 grudnia w Polsce uruchomiono inicjatywę pod nazwą "Aborcja bez granic".
To nie tylko strona internetowa, ale także telefon zaufania, pomoc w organizacji wyjazdu i dokonania zabiegu za granicą a także jego sfinansowania, gdyby zaszła taka konieczność. Na stronie czytamy:
Aborcja Bez Granic wspiera osoby potrzebujące aborcji, między innymi, poprzez dostarczanie informacji, pomoc finansową, tłumaczeniową, organizowanie noclegów oraz pomoc w organizacji wyjazdu i zabiegu za granicą. Nie pytamy, jak osoba zaszła w ciążę ani dlaczego potrzebuje aborcji. Jedynym kryterium wsparcia finansowego jest taka potrzeba po stronie osoby, która się do nas zgłasza. Jedyną osobą, która ma prawo do decydowania o tym, czy przerwać, czy kontynuować ciążę, jest osoba, która w niej jest. Dotyczy to także osób, których ciąża trwa dłużej niż 12 tygodni.
Pod numerem telefonu +48 222922597 przez 7 dni w tygodniu, w godzinach od 8.00 do 20.00 można uzyskać rzetelną wiedzę na temat możliwości przerwania ciąży.
Inicjatywa zrzesza kilka organizacji: Aborcyjny Dream Team, Women Help Women,Kobiety w sieci - aborcja po polsku, Abortion Support Network, Ciocia Basia, Abortion Network Amsterdam. Jak twierdzą przedstawiciele inicjatywy - telefony się urywają.
Aborcja jest w Polsce dozwolona tylko w określonych przypadkach (np. gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety). Za przerwanie ciąży grozi do 8 lat więzienia. Zarówno ciężarnym jak i osobom, które pomagały w przerwaniu ciąży (kara uzależniona od miesiąca ciąży).
Rzecznik praw dziecka zapowiedział w związku z działalnością organizacji stosowne zawiadomienia do prokuratury.
Napisz komentarz
Komentarze