Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 9 maja 2024 07:17
Reklama

Eksperci biją na alarm, zadłużamy się bez opamiętania

Podziel się
Oceń

Eksperci biją na alarm, zadłużamy się bez opamiętania

Autor: fot. Krajowy Rejestr Długów Biuro Informacji Gospodarczej SA

17 listopada obchodziliśmy "Dzień bez długów". Ponad 2,5 mln osób, które zalegają łącznie na kwotę 45,7 mld zł widnieje Krajowym Rejestrze Długów BIG SA, wśród nich znajdują się także te osoby, które ogłosiły już upadłość konsumencką. Decyzję o ogłoszeniu upadłości konsumenckiej podejmuje sąd na wniosek dłużnika. W ten sposób niezawiniona niewypłacalność osoby fizycznej powoduje zmniejszenie lub całkowite umorzenie zobowiązań. Od połowy 2017 roku do połowy 2018 roku upadłość konsumencką ogłosiło w Polsce blisko 6 000 osób (- te dane  prezentuje Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej). Ogłoszenie bankructwa to często jedyne wyjście ze spirali długów. Bywa jednak, że osoby wypłacalne usiłują wykorzystać instytucję "upadłości konsumenckiej". Potwierdzić to mogą dane dotyczące liczby odrzuconych przez sądy wniosków. Tylko w 2017 roku złożono aż 11 120 wniosków o upadłość, z czego sąd odrzucił 5650. 

Śledząc dane Krajowego Rejestru Postępowań Upadłościowych (znajdziemy tu nazwiska osób znanych z włocławskiej polityki: https://www.krpu.pl/lista-sadow/kujawsko-pomorskie/sad-rejonowy-we-wloclawku ) prowadzonych we Włocławskim Sądzie Rejonowym z danych jakie wyłaniają się na przestrzeni lat wynika, że najwięcej postępowań dotyczących upadłości konsumenckiej przeprowadzono w  latach 2015 i 2016. W przypadku firm do upadłości (zwłaszcza w branży budowlanej) dojść może w przypadku podpisania umowy z kontrahentem, który nie wywiąże się z umowy. Co jednak powoduje, że osoby prywatne doprowadzają do stanu, w którym składają wniosek do sądu o uznanie ich upadłości? Wpisując w sieć hasło "Dlaczego się zadłużamy" jednoznacznej odpowiedzi brak. Przewija się niefrasobliwość, brak nawyku oszczędzania, życie ponad stan.

Ciekawą listę można odnaleźć na stronie Narodowego Centrum Długów. Tu można wykupić lub negocjować dług. Wpisując frazę "Włocławek" pojawia się, aż 5 stron https://narodowecentrumdlugow.pl/dluznicy/page/0#list osób i firm posiadających zadłużenie. 

Jako mieszkańcy Włocławka każdy z nas z osobna w 2017 roku zadłużony był na 2 274 zł (w/g danych Ministerstwa Finansów). 

Eksperci biją na alarm, bowiem skala zjawiska zwiększa się. W każdym województwie obserwuje się tendencję wzrostową. Przeciętny dłużnik zalega z kwotami 22-34 tysiące złotych. Jeden z dłużników rekordzistów to 47-latek z województwa kujawsko-pomorskiego. Jego dług liczony jest na 15,6 mln zł. 

 


Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama