Dziś około godziny 16:00 przechodnie zaobserwowali dym wydobywający się z jednego z balkonów bloku przy ulicy Budowlanych 4. Świadkowie niezwłocznie powiadomili Straż Pożarną. Na miejscu okazało się, że chodziło o kuriozalną sytuację.
„Spalił się garnek na kuchni. Najciekawsze, że w mieszkaniu byli obecni lokatorzy. Nie było tak, że ktoś zapomniał i wyszedł na zewnątrz. Gdy się w końcu zorientowano w sytuacji wystawili ten garnek na balkon. I z tego poszedł dym.”- informuje Dariusz Krysiński z PSP we Włocławku
Na miejsce zdarzenia przybyły aż 4 zastępy. Początkowo nie znano nawet dokładnej lokalizacji zdarzenia. Po przyjeździe na miejsce nie było już nawet widocznych zewnętrznych oznak pożaru. Dopiero po namierzeniu właściwego lokalu udało się zidentyfikować źródło ognia i widocznego wcześniej dymu. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał.
Napisz komentarz
Komentarze
obywatelka
17.02.2020 23:05
Moim zdaniem ten kto dzwonił powinien pokryć koszty tego wyjazdu, bo nie moze tak być że zjeżdza się tylu ludzi i tyle wozów do garnka. Nienormalna była ta osoba co wzywała straż? No jak na moje to chyba ślepa
Ytr
17.02.2020 23:27
Też tak myślę
Nonnina
18.02.2020 19:09
Byłam świadkiem jak mężczyzna wezwał straż pożarną bo zauważył ogień w oknie na piętrze, było to na rogu Tumskiej i 3-go Maja. Okazało się że to dzieci zapalały świeczki a rodziców nie było. Światło było zgaszone i sama widziałam te płomienie. Czy mężczyznę mieli za to ukarać? A gdyby te dzieci podpaliły mieszkanie? Nie wolno osądzać kogoś za to że ma dobre serce i chce pomóc.
Napisz komentarz
Komentarze