Dziś rano przed Wojewódzkim Szpitalem Specjalistycznym we Włocławku stanęły trzy namioty dostarczone i rozstawione przez strażaków. Namioty liczące około 37m2 każdy i mogące pomieści około 10 osób, będą stanowiły istotny element ograniczający ryzyko dostanie się koronawirusa na teren szpitala. To w nich osoby potrzebujące pomocy będą wstępnie badane pod kątem zakażenia SARS-COv-2. Koordynatorem przedsięwzięcia został Łukasz Graczykowski, kierownik szpitalnego Oddziału Kardiologi.
„Ideą tych namiotów jest wstępna segregacja pacjentów z infekcjami, tak aby oddzielić pacjentów potencjalnie zainfekowanych, których można przewieźć do szpitala zakaźnego, oraz pacjentów, którzy mogą być już swobodnie diagnozowani i leczeni w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Obecnie dopracowujemy procedury, aczkolwiek pomysł postawienia tych namiotów, oddalenia triażu (wstępnej segregacji pacjentów – red.) zmniejsza w istotny sposób możliwość wtargnięcia wirusa na teren szpitala.” – Łukasz Graczykowski, kierownik oddziału Kardiologii
Podobne namioty są już rozstawiane w całym kraju. Dostanie się osoby zarażonej do szpitala oznaczałoby jego natychmiastowe zamknięcie oraz ustanowienie kwarantanny, co niestety już się dzieje.
„Wczoraj zamknął się bardzo duży szpital na Banacha w Warszawie. Wykluczenie tak dużego szpitala powoduje w istotny sposób narażenie społeczeństwa na utratę życia lub zdrowia. Ci pacjenci będą musieli być przetransportowani wiele kilometrów by być diagnozowani i leczeni. (…) Sytuacja jest dynamiczna, dziś mamy kolejne spotkanie, jutro kolejne, ale jest dobra wola ze strony personelu szpitala jak i władz lokalnych. To jest tak naprawdę dbanie o dobro wszystkich włocławian.” – Łukasz Graczykowski
Decyzja o postawieniu namiotów zrodziła się we włocławskim szpitalu i nie została nakazana odgórnie. Gdy wydzielona przestrzeń zostanie uruchomiona, co ma nastąpić w najbliższych dniach, będzie stanowić nieocenioną pomoc zarówno dla pacjentów jak i samego personelu szpitala.
„Jeśli my, lekarze, będziemy zainfekowani i poddani kwarantannie, nie będzie miał kto państwa leczyć.” – dodaje Łukasz Graczykowski
Namioty posiadają agregaty prądotwórcze, które zapewnią odpowiednią temperaturę we wnętrzu oraz oświetlenie. Posiadają także własne czujki tlenku węgla. Nad ich funkcjonowaniem będzie czuwał 24h na dobę oddelegowany strażak. Objęte są także monitoringiem. Wyposażeniem wnętrza w niezbędny sprzęt musi teraz zająć się szpital. Do sprawnej pracy musi zapewnić infrastrukturę gospodarczą, sanitarną oraz logistykę personalną. Olej napędowy do agregatów prądotwórczych zapewne będzie musiał sfinansować także sam szpital.
„Zależy nam wszystkim, żeby to wystartowało jak najszybciej, wszelkich starań dokłada środowisko lekarskie, pielęgniarskie, wszystkie grupy zawodowe szpitala oraz dyrekcja.” – podsumował Łukasz Graczykowski
Namioty na co dzień są wykorzystywane przez strażaków podczas akcji masowych takich jak np.: karambole drogowe w celu segregacji poszkodowanych oraz udzielania natychmiastowej pomocy w warunkach polowych.
Napisz komentarz
Komentarze