Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 26 czerwca 2025 03:58
Reklama
Reklama

Znany muzyk z Włocławka Adam Palma na intensywnej terapii. Walczy z koronawirusem w Manchesterze

Podziel się
Oceń

Znany muzyk z Włocławka Adam Palma na intensywnej terapii. Walczy z koronawirusem w Manchesterze

Autor: fot. Facebook Adam Palma

Adam Palma to dla wielu osób po prostu marka. Współpracował z największymi sławami świata muzyki. W 2017 roku otrzymał tytuł doktora nauk muzycznych na Akademii Muzycznej w Gdańsku. Określany jako Najlepszy Polski Gitarzysta Akustyczny. Koncertował niejednokrotnie we Włocławku, jest absolwentem III Liceum Ogólnokształcącego we Włocławku. W 2019 roku wydał płytę "Adam Palma Meets Chopin"  to pierwsze na świecie nagranie muzyki Fryderyka Chopina na gitarze akustycznej.

Reklama

Podobnie jak wiele znanych i nieznanych osób obecnie toczy walkę o życie. Koronawirus nie ominął jego i jego rodziny. Przebieg swojej choroby relacjonuje na Facebooku.

Pierwszy wpis z przebiegu COVID-19 u Adama Palmy na Facebooku pojawił się 4 kwietnia:

"

WTF

Nie wiem jak to wygląda w Polsce zatem napiszę wam jak to wygląda u mnie w Manchesterze. Właśnie wróciłem z jednego z największych tutejszych szpitali. Na recepcji 1 osoba oczekuje na przyjęcie w tzw triage (1 osoba na 2 milionowe miasto). Na oddziale koronawirusa są natomiast 2 osoby w tym moja Aneczka (podkreślam - na 2mln ludzi). Podczas czekania na Anię ominęło mnie około 50 osób w tym ochroniarze, lekarze, pielęgniarki i inny personel medyczny. Zgadnijcie ile z tych osób miało maseczkę, rękawiczki lub obie te rzeczy.........NIKT "

Następny wpis, tego samego dnia, dwie godziny później:

  • Moi drodzy prosicie mnie o więcej informacji na Messengerze. Zbiorę wszystko tutaj może się jeszcze komuś przyda (szczególnie dla tych co nie mieli grypy w ogóle)
  • Symptomy które u nas wystąpiły podczas
    virus:
  • Ogromne bóle wszystkich mięśni, szczególnie plecy i szyja (nie wiadomo jak ułożyć się do spania)
  • U Ani głównie temperatura 38, u mnie jakoś nie było to uciążliwe chociaż pamietam, że często ręce miałem lodowate.
  • Zmęczenie (podróż z pokoju do toalety zawsze z checkpointem w korytarzu żeby na chwile ochłonąć)
  • Zawroty głowy (kto się kiedyś mocno usmażył zielem to będzie wiedział)
  • Zajebisty ucisk w klatce piersiowej to było najgorsze, jednej nocy myślałem że się przekręcę. (Anka tego nie miała)
  • U Ani intensywny suchy kaszel aż do wymiotow (ja nie miałem w ogóle)
  • Utrata apetytu i smaku (tutaj nie wiem czy to nie na plus bo zrzuciłem trochę kilogramów)
  • Duszności w nocy a przez to budzenie się co chwilę.
  • U syna żadnych symptomów, a nie wierzę że też nie załapał virusa (na początku myślał, że udajemy bo nie chce nam się zmywać naczyń i jemu każemy)
  • Poprawa nastąpiła po 7 dniach. Na dniach prawdopodobne dojdziemy do siebie już w pełni. Anka jeszcze ma trochę kaszel a ja lekkie zawroty głowy ale ogólnie jest już dobrze.
  • Mówią, że możliwości ponownego zarażenia są znikome.
  • Za tydzień koniec izolacji bo podobno od symptomów trzeba liczyć 2 tygodnie (oczywiście jeśli symptomy zanikną)
  • Chyba trochę wyluzujemy z myciem rąk co 5 minut.
  • Koniec życia w strachu i bicia piany co będzie jak złapiemy.
  • Pozdrawiam serdecznie i trzymajcie się wszyscy ciepło!

W relacji z 7 kwietnia czytamy:

  • My battle with Covid-19 Part II
  • Bitwa z koronawirusem dni 8-10
  • Najpierw krótko jak ktoś nie chce czytać całości: COVID-19 to najcięższa choroba jaką przechodzimy w życiu.
  • W ostatnim poście pisałem że jest w końcu lepiej i powinno być z górki. Tak było do soboty wieczór tylko. W nocy choroba przypomniała o sobie i 3 dzień mam 38.7. Paracetamol już sobie czasami nie radzi i dorzucam Pyralgine. (nie miałem temperatury tak wysokiej wcześniej) Nie ma już bóli mięśni.
  • Anię wszystko boli jak bolało ale dużo mniej kaszle.
  • Ogromne zmęczenie i otępienie.
  • Tylko leżenie wchodzi w grę a przez to plecy już bardzo bolą.
  • Wczoraj pierwszy raz zjedliśmy mały obiad.
  • Kiedy wypuścili Ankę ze szpitala powiedzieli że codziennie ktoś zadzwoni zapytać jak się czuje. Po 4 dniach brak jakiegokolwiek kontaktu.
  • Jak złapaliśmy to gówno. Wspaniały BoJo wysłał farmaceutów na pierwszą linie ognia 4 tygodnie temu, jednocześnie zamknął przychodnie i szpitale. (Z lekarzem tylko telefonicznie można pogadać a szpital wyślę ambulans jak jest tragicznie najpierw przeprowadzając 20min rozmowę żeby sprawdzić czy warto jechać. Inaczej zakazują przychodzić.) Wszyscy chorzy ruszyli więc do aptek, jedynych miejsc otwartych. Apteki nie mają ani szyb ani pleks. Dodatkowo BoJo zapomniał że maseczki i rękawiczki mogłyby się przydać. A ludzie jak to ludzie w dupie mają żeby się nie zbliżać, nie kaszleć, nie kichać.
  • Jeżeli będziesz sam i złapie cię korona, nie dasz rady samemu walczyć. Musi Ci ktoś pomóc i być przy tobie 24h. My leżymy jak kłody a syn tańczy wokół nas już 10 dzień.
  • Dzisiaj z rana jest lekko lepiej ale nie chcę zapeszać jak ostatnio.
  • Trzymajcie się ciepło

10 kwietnia w piątek pisał;

  • Covid-19 Dni 10-13 PART III
  • Dziękuję za wszystkie piękne wiadomości dzisiaj dopiero mogę utrzymać telefon. Oto co się działo:
  • Ostatnie 4 dni to były najcięższe dni choroby, masakra jakaś.
  • 38.7 non stop i wymioty. Pleców już nie czuję bo leżę na nich 13 dzień i noc. Przekręcenie się na któryś z boków powoduje 5min suchy kaszel.
  • Samopoczucie okropne, brak możliwości rozmowy, obejrzenia filmu itd. po prostu leżysz jak kłoda z oczami wlepionymi w sufit.
  • Oddech krótki i płytki. W nocy ciągle mnie sprawdzają czy oddycham.
  • 3 dni temu wezwałem ambulans bo już byłem bardzo blisko żeby się przekręcić. Nie wzięli mnie do szpitala, poradzili żeby dużo odpoczywać i pić dużo napojów. Warto było czekać kilka godzin na tak zajebiste porady
  • Od 3h nie mam temperatury i otumanienia, co może sugerować że jednak przeżyje.
  • Ania lepiej i całe szczęście bo ma kto wokół mnie chodzić.
  • Peter zdrów jak ryba, chociaż podobno miał lekką gorączkę 2 dni temu, nie powiedzieli mi, dzisiaj się dowiedzialem.
  • Wesołych świąt

21 godzin temu, w sobotę o godz. 3.02 pojawiło się zdjęcie Adama Palmy, które zamieszczamy jako główne i niepokojący wpis

"Niestety za 2h intensywna terapia. Tlen i kroplówka już nie wystarczają. Nie żegnam się, uda się!"
 

Przed muzykiem walka życia. Rodzina, znajomi przyjaciele i fani zapierają dech i z wpisów, które widnieją pod postem artysty wynika, że w walce dopinguje Adama Palmę ogrom przyjaciół.

W internetowym gąszczu pojawia się coraz więcej powątpiewań opartych na wyssanych z palca teoriach spiskowych. Wiele osób, wierząc w brednie wypisywane przez blogerów, czy youtuberów może zlekceważyć śmiertelne zagrożenie jakie niesie ze sobą koronawirus. Tym bardziej ważne, cenne i potrzebne są relacje osób, które walczą z COVID-19, zwłaszcza gdy są to osoby powszechnie znane i nikt nie powątpiewa w ich tożsamość.
Artyście życzymy wytrwałości niech wróci na scenę jak najszybciej!

 


Napisz komentarz

Komentarze

norbi 16.04.2020 20:23
I jak się Adam teraz czuje? Jest poprawa?

Reklama
Annus 13.04.2020 08:15
Wychodzi dieta wegetariańska . Młody facet a organizm słaby .

gffx 09.05.2020 11:36
pie.. bzdury

Reklama
Reklama
Reklama