Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 2 sierpnia 2025 00:33
Reklama

Pół miliona złotych kary za ingerencję w zabytek. Czy konserwator nałoży karę na AZK?

Podziel się
Oceń

Pół miliona złotych kary za ingerencję w zabytek. Czy konserwator nałoży karę na AZK?

Autor: fot. Janusz Krysztop

Temat remontu budynku przy ulicy Stefana Wyszyńskiego 4 spotkał się z dużym zainteresowaniem ze strony naszych czytelników. O sprawie informowaliśmy TUTAJ. Najczęściej zadawane pytania dotyczyły nowo wstawionych okien oraz kary, która może czekać właściciela nieruchomości za naruszenia przepisów prawa. Według zapisów znajdujących się w ustawie o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, kary finansowe za ujawnione nieprawidłowości w postępowaniu z nieruchomością wpisaną do rejestru zabytków mogą sięgnąć nawet pół miliona złotych. Jednak nałożenie takiej kary nie jest tak proste jakby się mogło wydawać.

Reklama

Dostosowanie jednego z pomieszczeń na potrzeby mieszkalne oraz rozebranie znajdującego się nad nim tarasu w budynku przy ulicy Wyszyńskiego odbywa się obecnie już zgodnie z prawem.

„Wszystko jest uzgodnione i są także wydane ostateczne decyzje. Wszystko jest doprowadzone do właściwego stanu. (…) Kary istotnie mogą wynieść do pół miliona złotych ale tylko wobec obiektów indywidualnie wpisanych do rejestru zabytków.” – informuje Danuta Walczewska, kierownik delegatury WKZ we Włocławku

Budynek stojący przy ulicy Stefana Wyszyńskiego 4 znajduje się w obszarowym wpisie rejestru zabytków. Figuruje w ewidencji zabytków lecz do rejestru wpisany jest obszar, na którym się znajduje. Na indywidualne wpisy liczyć mogą zabytki takiej klasy jak włocławska katedra lub klasztor. I to za naruszenie przepisów wobec takich zabytków można by nałożyć bardzo wysokie kary finansowe uzależnione od wartości przekroczenia przepisów. Mechanizm ten jednak nie działa w przypadku wpisów obszarowych. Dlaczego?

„Wprowadzenie zabytku do ewidencji nie wiąże się z posiadaniem przez Urząd wiedzy o jego właścicielu. W tym przypadku jest to wiadome ale w przypadku wszystkich innych budynków na tym obszarze nie mam dostępu do danych dotyczących własności. Każdorazowo w takim przypadku muszę występować do sądu o udzieleni informacji, a to jest dokładnie sprawdzane do jakiego celu jest to potrzebne. Sądy udzielają informacji tylko gdy jest wpis do rejestru indywidualnego.” – Danuta Walczewska, kierownik delegatury WKZ we Włocławku

Przepisy ustawowe przewidują nakładanie kar, jednak wiele wskazuje na to, że przepisy te stworzył ktoś bez praktyki w zakresie ochrony zabytków. Stwarza to niemożliwe do przeskoczenia problemy proceduralne. W przypadku budynku przy Wyszyńskiego 4 oficjalnie konserwator zabytków nie ma możliwości zwrócenia się do jego prawowitego właściciela, a co za tym idzie, ukarania go. Oficjalnie.

„W tym konkretnym przypadku, budynku na rogu Wyszyńskiego i Gdańskiej nie miałam możliwości nałożenia żadnej kary. Załatwiono to sposobem negocjacji i dobrze, że Państwo się tym zainteresowali, bo przyśpieszyło to działania ze strony administratora budynku.” – Danuta Walczewska, kierownik delegatury WKZ we Włocławku

Sprawa wygląda podobnie w przypadku montowanych współczesnych, plastikowych okien. Niemal z identycznych powodów konserwator zabytków nie może ingerować w materiał jaki jest wykorzystany podczas przeprowadzanego właśnie remontu.

„Jeśli obiekt jest jedynie w ewidencji zabytków, a nie w rejestrze, nie mam możliwości nakładania obowiązku zastosowania materiałów zharmonizowanych z historyczną substancją tego budynku. Gdybyśmy mieli np. drewniane okna byłoby wskazane aby założyć także okna drewniane choć mogły by być dostosowane do obecnych warunków. Mogłyby być to okna z drewna klejonego z szybami zespolonymi bądź np. okna skrzynkowe.” – Danuta Walczewska, kierownik delegatury WKZ we Włocławku

I znowu, takie rozwiązanie można by narzucić jedynie w przypadku zabytku wpisanego do rejestru indywidualnie. W budynkach ewidencyjnych, w przypadku okien, pozostaje w mocy jedynie wymóg powtórzenia podziału szkleń. Jeśli oryginalne okno miało dwa skrzydła, to tak samo powinno wyglądać okno nowe. Remontowane obecnie pomieszczenie nie było używane od lat 80. Okna znajdujące się na parterze przez lata były „zabite dechami” co podyktowane było względami bezpieczeństwa przed potencjalnym włamaniem.

Rozebrana obecnie balustrada tarasu po renowacji powróci na swoje miejsce. Zobowiązał się do tego osobiście dyrektor Administracji Zasobów Komunalnych Włocławka, Jan Basierski.



Napisz komentarz

Komentarze

Jacek 29.04.2020 07:49
Kare to powinni dostać za oszpecenie budynku przy ostatnim malowaniu fasady po tyfodniu farba zaczynala odpadac. Ciekawym jwst tez wysokosc czynszow nakladanych na mieszkancow (ogrzewanie najdrozsze w miescie) . Jedno jest pewne zarzadca nie dba ani o mieszkancow a napewno nie o budynek.

Reklama
Daniel 25.04.2020 13:52
Najlepsze jest to ze wpisali co niektóre budynki do rejestru zabytków bez wiedzy i informowania właścicieli tych budynków. A znaczenie i wartość kulturalna tych budynkow jest zerowa.

Reklama
Reklama
Reklama