"Tydzień temu okazało się, że podstawowym kryterium, aby zostać dyrektorem teatru, jest dwuletni staż..." Znana działaczka kulturalna zabrała głos ws. konkursu na dyrektora Teatru Impresaryjnego
Szerokim echem odbił się dziś w sieci post działaczki kulturalnej i społecznej Sylwii Czerwińskiej-Modrzejewskiej. Postać Pani Sylwii, kojarzy się głównie z Międzynarodowym Festiwalem "Brukarnia", Kawiarenką Obywatelską a także Teatrem Nasz, którego jest prezesem. Dziś na portalu społecznościowym Facebook opublikowała post, w którym odniosła się do ogłoszenia o konkursie na stanowisko dyrektora Teatru Impresaryjnego we Włocławku. Pani Sylwia podkreśla, że opinia, którą wyraziła nie jest wywodem "niespełnionego desperata, lecz (...) kogoś komu nie podoba się, że merytoryczne aspekty często nie są, mówiąc delikatnie, najważniejsze w obsadzaniu publicznych stanowisk." Pod udostępnionym tekstem pojawił się szereg wspierających komentarzy od osób, które współpracowały z Panią Sylwią. W swoim wpisie Sylwia Czerwińska-Modrzejewska wymienia listę osiągnięć na niwie kulturalnej, nagród oraz inicjatyw. Poniżej cała treść wpisu:
Reklama
BYĆ ? ALBO NIE BYĆ !
:) DYREKTOREM TEATRU...
Prawie 30 lat temu uczestniczyłam w powstawaniu Teatru Impresaryjnego. Poszłam na studia z rocznym opóźnieniem, zatrudniłam się w WDK, żeby wziąć udział w tworzeniu instytucji, która na lata pozostała w moim sercu i którą zawsze chciałam prowadzić. Przez wiele lat przygotowywałam się na ten moment, studiowałam w Akademii Teatralnej w Warszawie na wydziale Wiedzy o Teatrze, skończyłam filologię polską, reklamę w SGH i Zarządzanie Kulturą w Strukturach Unii Europejskiej. Chyba byłam niezłą studentką, bo za moją pracę zaliczeniową dostałam ocenę celującą i nagrodę dyrektora Instytutu Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk. Od 25 lat prowadzę stowarzyszenie Teatr NASZ i tych nagród mam na swoim koncie więcej. Poza stricte teatralnymi za spektakle są też trzy nagrody i wyróżnienia od Prezydenta Miasta, dwa od Marszałka Województwa i nawet medal od Ministra Sprawiedliwości – za pracę artystyczną z więźniami, a konkretnie za autorski program RESOCJALIZACJA PRZEZ SZTUKĘ. Dla miasta też udało mi się trochę zrobić – 18 edycji Międzynarodowego Festiwalu Brukarnia, dwa seriale telewizyjne o Włocławku, w których gościnnie wystąpili Michał Bajor, Krzysztof Krawczyk, Anna Wyszkoni i Krzysztof Ścierański, musical TAMA... i 4 miliony złotych pozyskane z UE i innych źródeł, za które zrealizowałam rozmaite projekty społeczne i artystyczne. Na zlecenie Urzędu Miasta brałam udział w tworzeniu dla działu inwestycji fiszki projektowej dotyczącej nowego muzeum i inkubatora artystycznego. Byłam operatorem kawiarni obywatelskiej, współtworzyłam regulaminy i programy MOJEJ PIWNICY I SALI 6. PRÓB, kiedy powstawał BROWAR B. Później byłam koordynatorem tego ostatniego projektu. Powstało wówczas sześć wydarzeń artystycznych, między innymi koncert-spektakl Magdy Olszewskiej, za który Magda dostała Laur Prezydenta. Następnie byłam współtwórcą i koordynatorem projektu HISTORIA RODU BOJAŃCZYKÓW, czego efektem jest drzewo genealogiczne wiszące w Browarze B i fabularyzowany dokument o Bojańczykach. Kiedy trzy lata temu złożyłam na ręce Pana Prezydenta swoje curriculum vitae wraz z listem motywacyjnym na stanowisko dyrektora teatru, skierował mnie do Pani Prezydent. Przedstawiłam plan rozwoju Teatru wraz z projektem architektonicznym zagospodarowania terenu wokół niego i proponowanymi źródłami finansowania i rozwiązaniami technicznymi. Usłyszałam, że trzeba poczekać, aż dyrektor osiągnie wiek emerytalny, i wtedy ewentualnie możemy wrócić do rozmowy. Nigdy nie chciałam Dyrektorowi Polakowi zaszkodzić, zawsze podkreślałam, że możemy pracować razem, że mogę wesprzeć Go swoimi pomysłami i tym, czego nauczyłam się w SGH czy na studiach zarządzania kulturą (a nauczyłam się sporo, ponieważ moimi wykładowcami byli sami praktycy-koordynatorzy największych rządowych projektów kulturalnych w czasie polskiej prezydencji w UE: m.in. szefowie wytwórni płytowych, Minister Kultury, osoba odpowiedzialna za tworzenie marki NBP). Ale pomyślałam „Cóż, poczekam...”. I czekałam... aż do poniedziałku tydzień temu, kiedy to okazało się, że podstawowym kryterium, aby zostać dyrektorem teatru, jest "dwuletni staż ... i tu trzy ewentualności" No nie mam! Najpierw poczułam zażenowanie, a potem rozbawienie. Przeczytałam listę rzeczy, które zrobiłam przez 25 lat, aby przygotować się do objęcia tego stanowiska, i pomyślałam z satysfakcją, że trzeba się było natrudzić, aby wymyślić kryterium, które wyeliminuje mnie z możliwości złożenia dokumentów. Nie ma we mnie gniewu, bo szkoda mi nań energii, a potrzebuję jej, żeby tworzyć. Swoje doświadczenie i umiejętności wykorzystam gdzie indziej, ale... poczułam to, co musiał czuć Mendel Gdański, mówiąc: „Umarło we mnie serce do tego miasta”. Na szczęście Bóg obdarzył mnie sercem dzielnym i pojemnym i oprócz miasta, w którym mieszkam, mam w nim również miasto, w którym się urodziłam. Poza tym nigdy nie czekam na to, co mi dadzą (w tym miejscu wybory przestają być tajne ). Z tego powodu rok temu przedstawiłam Gminie Brześć Kujawski koncepcję muzeum interaktywnego w powstającym obiekcie Brzeskiego Centrum Kultury. Pan burmistrz Tomasz Chymkowski obdarzył mnie zaufaniem, za co serdecznie dziękuję, a Pani dyrektor Agata Kubajka uwierzyła w moją wizję i dała mi pełną swobodę działania. Dzięki Nim czuję się jak Bóg-kreator - gdzie dotknę powstają neolityczne chaty, brukowane uliczki, ożywają stare jarmarki, mogę wskrzesić Łokietka i Pana Samochodzika. Efekty tej pracy będzie można zobaczyć pod koniec roku. Piszę o tym w kontekście konkursu na dyrektora TI, aby dowieść, że moje słowa nie są słowami niespełnionego desperata, lecz kogoś, kto czuję się szczęśliwy i spełniony w pracy ale komu nie podoba się, że merytoryczne aspekty często nie są, mówiąc delikatnie, najważniejsze w obsadzaniu publicznych stanowisk.
Życzę Państwu, żebyście nie tracili wiary w siebie i w ludzi… Mimo wszystko.
Widać UM wzoruje się na polityce kadrowej pewnego giganta produkującego nawozy. W chwili wrzucania ogłoszenia osoba już jest wybrana, a ogłoszenie wisi pro forma.
Reklama
coolturanamiareUM
23.07.2020 19:23
Ta zdolna Pani jest złą kandydatką, bo jest po prostu za dobra ...
name
23.07.2020 10:23
Po prostu pami ma za długie nazwisko, trzeba było się zdecydować na swoje albo po mężu.
Napisz komentarz
Komentarze