Wczoraj (22.07.2020) do włocławskiego dyżurnego wpłynęły cztery informacje o działaniu oszustów na terenie Włocławka. W dwóch przypadkach włocławianki nie dały się nabrać na tzw. akcję służb przeciwko oszustom i po rozłączeniu się powiadomiły prawdziwych policjantów.
Natomiast 86-letnia kobieta i 84-letni mężczyzna przekazali oszustom swoje oszczędności i biżuterię wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Za każdym razem na telefon stacjonarny dzwonił sprawca podając się za funkcjonariusza służb i rozłączał się. Za chwilę ponowny telefon i z drugiej strony oszust podawał się za funkcjonariusza komendy informując, że przed chwilą był telefon od fałszywego funkcjonariusza, a ich oszczędności są zagrożone. Z rozmowy wynikało, że prowadzona jest tajna akcja przeciwko przestępcom. Żeby uwiarygodnić swoją legendę sprawca kazał bez rozłączania się zadzwonić na numer alarmowy, gdzie inna osoba potwierdzała taką akcję.
Pamiętajmy, żeby w każdym przypadku rozłączyć rozmowę telefoniczną i dopiero po usłyszeniu sygnału w słuchawce telefonu stacjonarnego dzwońmy na numer alarmowy 112.
Dalej oszust zapytał przez telefon o oszczędności trzymane w domu lub w banku oraz czy posiadane kosztowności. Niestety w dwóch przypadkach poszkodowane osoby przekazały takie informacje, co pozwoliło przestępcą na prowadzenie dalszej rozmowy.
Pamiętajmy, że policjanci nigdy przez telefon nie wypytują o szczegółowe dane związane z naszymi oszczędnościami lub posiadanymi kosztownościami. Także nigdy policjanci nie każą przekazywać danych dotyczących posiadanych kont bankowych.
Kolejnym etapem oszustwa było poinformowanie mieszkańców o wizycie funkcjonariusza, który zabezpieczy na czas akcji pieniądze i kosztowności. Po zabraniu przekazanego mienia sprawca oddalił się. Po jakimś czasie poszkodowane osoby zadzwoniły na prawdziwy numer alarmowy 112, gdzie zostały powiadomione o wyłudzeniu przez oszustów ich oszczędności i kosztowności.

Napisz komentarz
Komentarze