Policjanci konsekwentnie eliminują z dróg nietrzeźwych kierujących, którzy stanowią zagrożenie dla zdrowia i życia uczestników ruchu drogowego. Coraz częściej w działaniach tych wspierani są przez obywateli. Tak było i tym razem. Zdarzenie miało miejsce w miniony wtorek (18.12.18) około godz. 18.30 na włocławskim Południu. Wówczas to uwagę świadka zwrócił szybko jadący peugeot. W pewnym momencie kierowca auta stracił nad nim panowanie – samochód uderzył w krawężnik, następnie w znak drogowy, a na końcu w obudowę ronda. Mężczyzna, który widział całe zajście, czym prędzej podbiegł do auta, aby sprawdzić czy nie jest potrzebna pomoc. Szybko zorientował się, że kierowca jest pijany. Od razu wezwał więc na miejsce policjantów i do czasu ich przyjazdu pilnował, aby kierujący się nie oddalił. Gdy mundurowi dotarli na miejsce, sprawdzili trzeźwość siedzącego za kierownicą 48-latka. Okazało się, że ma w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Początkowo mężczyzna próbował wmawiać policjantom, że to nie on prowadził, jednak z relacji świadków wynikało coś innego. Kierowca został więc zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut dotyczący kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, a także znieważenia funkcjonariuszy, bowiem podczas interwencji był wobec nich wulgarny i agresywny. Podejrzanemu grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności i utrata prawa jazdy. Odpowie również za spowodowanie kolizji.
Reklama
Spowodował kolizję mając 2 promile alkoholu we krwi. Dzięki interwencji świadka został zatrzymany przez policję
- 20.12.2018 14:25 (aktualizacja 23.03.2023 10:40)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze