Po prostu publikujemy całość...
Piszę do was w bardzo nietypowej, a może typowej sprawie. Właśnie tego chce się dowiedzieć. Mam nadzieję, że opublikujecie i dowiem się więcej, czy to tradycja, nowoczesność czy nowy standard. Mianowicie chodzi mi o to czy na innych osiedlach, też trwają walki o śmietniki? W sensie miejscówki i co z tym robicie?
Na moim osiedlu, Kazika stoi wiata. Zamurowana od trzech stron, zadaszona elegancko, dookoła trawka, bloki i te sprawy. W środku kanapa, (pochodząca z wielkogabarytów wyrzuconych na jesieni, zmieniana co pół roku). Co jakiś czas rządy w niej przejmują różne grupy dyskusyjne. Jakiś czas temu, usłyszałem szamotaninę i krzyki dochodzące ze śmietnika, okazało się, że starły się dwie takie grupy. Wygrali Ci którzy mieli "silniejsze" argumenty. Trzech dżentelmenów i towarzysząca im dama przejęli teren.
Dawniej sądziłem, że to bezdomni, ale chyba nie, to "żulionerzy". Żulnionierzy delektują się życiem, zajmują ich sprawy polityczne, patriotyczne, społeczne. Często chwalą jedną z opcji politycznych, przy "odrobinie" jakichś szlachetnych trunków. Czasem, tak jak dziś, pojawia się samotny wilk. Bardzo zmęczony jegomość. Jak twierdzi starsza sąsiadka, również żulioner.
Może się mylę, może to nie żulionierzy z żuliettami tylko dodatkowa opieka Saniko, która podniosła standard odbioru śmieci, bo przykładowo zbliżam się dziś do śmietnika chce wyrzucić odpady i wita mnie ten samotny wilk i na starcie mówi, mecenasie, dzień dobry,szacuneczek ja wyrzucę i odbiera moje śmieci w "przedpokoju" wiaty śmietnikowej. Zanim zdążę się oddalić słyszę jak worek ze śmieciami jest rozrywany i jak przypuszczam sprawdza czy sortuję.
Jeżeli Saniko zatrudniło dodatkową pomoc, to ok, tylko moja żona trochę niekomfortowo się dziś poczuła z faktem, że opróżniła kosz z łazienki, ale co miałem cofnąć worek i powiedzieć, rozmyśliłem się? Jednak nie wyrzucę dziś tych śmieci, przywiązałem się?
To tylko u nas, czy na innych osiedlach też tak macie? Bo nie chce znów się z żoną kłócić, że dałem jakiemuś typowi jej tampony.
Napisz komentarz
Komentarze