W miniony piątek informowaliśmy Państwa o sytuacji Pana Leszka, mieszkańca Włocławka, który kupił działkę w Brzeziu. Po niedługim czasie odkrył, że ktoś na jego nowej posesji wyrzucił kilkadziesiąt opon, w lwiej części od samochodów ciężarowych i ciągników. Mężczyzna chciał oddać je do Saniko, lecz nie zostały one przyjęte. Wczoraj otrzymaliśmy odpowiedź w tej sprawie:
"Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej „Saniko” Sp. z o.o. we Włocławku informuje, że zgodnie z zapisami umowy zawartej z Urzędem Miasta Włocławek do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych przyjmowane są zużyte opony z pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony, w ilości nieprzekraczającej 4 szt., liczonych od jednego gospodarstwa domowego na każdy rok kalendarzowy. Przypominamy jednocześnie, że ograniczenia w przyjmowaniu niektórych rodzajów odpadów do PSZOK wynikają z ustawy „o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (art. 6r pkt 3 i 3a), która dopuszcza ograniczenie ilości zużytych opon, odpadów wielkogabarytowych oraz odpadów budowlanych i rozbiórkowych, stanowiących odpady komunalne, odbieranych lub przyjmowanych przez punkty selektywnego zbierania odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości." - czytamy w oficjalnym komunikacie Saniko
Saniko ogumienia od ciężarówek i ciągników nie przyjmie. Działka znajduje się w Brzeziu, a więc jest administrowana przez gminę miejsko-wiejską Brześć Kujawski. Zapytaliśmy w urzędzie. Jeden z pracowników, udzielił nam informacji z której wynika, że sytuacja wygląda tak, jak we Włocławku, ponieważ obowiązują te same przepisy... Opony pochodzące z działalności gospodarczej (np. firma spedycyjna) lub rolniczej nie są przyjmowane. Mieszkańcy nie zdają sobie sprawy z tego, że zachwalane w różnych materiałach sponsorowanych lub na konferencjach prasowych działania władz gminnych mające na celu rozwój przedsiębiorczości w ich gminach mijają się z rzeczywistością przy tego typu sytuacjach jak opisana w niniejszym artykule. Jak sobie wyobrazić działalność firm transportowych lub jakichkolwiek innych w gminie, która nie dysponuje usługą utylizacji zużytych opon do środków transportu?
Panu Leszkowi nie pozostaje nic innego jak poszukać prywatnej firmy, która świadczy takie usługi... Czy w takim razie będziemy mieli więcej sytuacji w których właściciele działek, będą znajdować na swoim terenie śmieci, których nie przyjmuje Saniko? Wiele wskazuje na to, że tak. Tylko tym razem kolejne opony mogą wylądować w lesie...
Napisz komentarz
Komentarze