Nie widać końca problemów finansowych? Jako osoba fizyczna możesz ogłosić upadłość

Regulowanie rachunków czy spłacanie pożyczek na czas to najlepszy sposób, by uniknąć poważnych kłopotów. Problem w tym, że nie zawsze udaje się wygospodarować wystarczającą ilość środków, aby zapłacić kolejne raty. Kolejne wezwania windykatorów spędzają sen z powiek wielu Polakom. Ci, którzy nie ponoszą wyłącznej winy za znalezienie się w trudnej sytuacji, mogą skorzystać ze swego rodzaju oddłużenia, czyli upadłości konsumenckiej.

Bankrut nie zacznie z czystą kartą, jeśli nie będzie realizować planu spłaty

Oczywiście należy spełnić sporo warunków, aby móc liczyć na umorzenie części lub całości zobowiązań finansowych. Komu wydaje się, że wystarczy złożyć wniosek i z automatu otrzyma się pozytywną decyzję sądu, tkwi w bardzo głębokim błędzie. Jak tłumaczą eksperci z Kancelarii Radców Prawnych R. Ptak i Wspólnicy, przepisy prawa zostały znowelizowane w ściśle określonym celu. Od początku 2015 roku upadłość osoby fizycznej jest zdecydowanie łatwiejsza do skutecznego przeprowadzenia. Co nie znaczy, że możliwość ogłoszenia bankructwa przez konsumentów można traktować jako specyficzną furtkę do wzbogacenia się. Najpierw trzeba wykazać swoistą czystość intencji – między innymi pomyślnie przechodząc procedurę wyjawienia majątku dłużnika – a następnie współpracować z wierzycielami, jeśli ci nie wniosą sprzeciwu wobec zaproponowanego przez sąd trybu uregulowania należności.

Upadłość osoby fizycznej to postępowanie obwarowane wieloma wymaganiami

Zdarza się, że sąd już na początkowym etapie postępowania odrzuci złożony. Kwestie formalne to jedno, ważna jest również przeszłość danej osoby. Jeżeli w ciągu 10 poprzednich lat ktoś ogłosił bankructwo lub naruszył warunki uzgodnionego planu spłaty, nie będzie mógł skorzystać z takiej możliwości. Uwolnienie się od długów otwiera nowe perspektywy, trzeba jednak wyciągać wnioski na przyszłość. Rzecz jasna nie każdą sytuację da się zawczasu przewidzieć, sporo zależy także od dobrej woli wierzycieli. Nie wszyscy zgodzą się na umorzenie części długu lub wydłużenie terminu jego ostatecznej spłaty. W takich sytuacjach przydaje się nie tylko znajomość prawa, ale też umiejętności negocjacyjne czy dobór trafnych argumentów.