Dnia 25 sierpniu tego roku Premier Mateusz Morawiecki głosił program "Pod biało-czerwoną". Na czym polega? Gmina, która zbierze wymaganą liczbę podpisów swoich mieszkańców, co jest łatwe do wykonania, otrzyma do 5 000 zł od Rządu. Za te pieniądze ma powstać maszt z flagą narodową, która ma zachęcić do "refleksji nad przyszłością Polski", "uhonorować Poległych w Bitwie Warszawskiej 1920”, ogólnie krzewić patriotyzm. Do programu zgłosiło się blisko 1 200 gmin, w tym Włocławek. W przypadku naszego miasta, które liczy ponad 100 000 mieszkańców, trzeba było zebrać 1 000 podpisów do północy 11 listopada. Włocławianom udało się zebrać 1 185 głosów, a więc liczbę większą niż wymaganą do uzyskania 5 000 zł, a tym samym w naszym mieście stanie maszt. Jak informuje Urząd Miasta maszt "Pod biało-czerwoną" stanie na Zawiślu.
Emocje może wzbudzać podstawa prawna finansowania programu, która powstała ponad 2 miesiące po jego ogłoszeniu, 30 października. Jak informuje portal oko.press, rada ministrów zawarła ją w uchwale dotyczącej wsparcia inwestycji samorządowych z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. Środki z tego funduszu, jak wskazuje ustawa, „powinny być przeznaczane na działania związane ze zwalczaniem zakażenia, zapobieganiem rozprzestrzenianiu się wirusa, profilaktyką oraz zwalczaniem skutków choroby w tym skutków społeczno-gospodarczych”. Łatwo policzyć, że 1 200 gmin, z których każda ma otrzymać po około 5 000 zł to w sumie koszt 6 000 0000 zł. Trudno wydatki na maszty nazwać zwalczaniem koronawirusa, czy skutków społeczno-gospodarczych pandemii. W naszym kraju stanie szereg masztów, na których zawisną biało-czerwone flagi. Niestety, kosztem opieki medycznej, a w jakim jest ona stanie, wszyscy doskonale wiemy.
Napisz komentarz
Komentarze