Prokurator odmówił wszczęcia postępowania wobec byłego prezesa MPEC Jacka Kuźniewicza

Na początku października 2018 roku w Miejskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej zwołano konferencje prasową, na której zaprezentowano wyniki audytu przeprowadzonego po odwołaniu ze stanowiska prezesa MPEC Jacka Kuźniewicza. Z kontroli przeprowadzonej przez firmę zewnętrzną wynikało, że pod kierownictwem J. Kuźniewicza spółka straciła wiele milinów złotych. Zgodnie z zapowiedziami sprawa trafiła do prokuratury. O szczegółach pisaliśmy tutaj: LINK  Dziś na początku stycznia dowiadujemy się, że sprawa w prokuraturze zakończyła się, nim się rozpoczęła. Śledztwo, miało być prowadzone w oparciu o artykuł 296 § 1, który mówi, że:

Kto, będąc obowiązany na podstawie przepisu ustawy, decyzji właściwego organu lub umowy do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą osoby fizycznej, prawnej albo jednostki organizacyjnej nie mającej osobowości prawnej, przez nadużycie udzielonych mu uprawnień lub niedopełnienie ciążącego na nim obowiązku, wyrządza jej znaczną szkodę majątkową, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Jak wypowiedział się dziś dla telewizji CW24TV zastępca Prokuratora Rejonowego Arkadiusz Arkuszewski:

"Było przeprowadzone postępowanie sprawdzające. Nikt nie potrafił wyjaśnić ewentualnej kwestii wysokości szkody, a przestępstwo istnieje wtedy, jeżeli wysokość szkody przekracza 200 tysięcy złotych to jest artykuł 296 § 1 Kodeksu Karnego. Prokurator odmówił wszczęcia postępowania w tej sprawie z uwagi na brak znamion. Zwłaszcza tego określającego wysokość tej szkody".

 

Mimo, iż na konferencji wydawało się, że Jacek Kuźniewicz w świetle wyników audytu może zostać "upieczony' (nazwa zarządzanej spółki obliguje) 

 postępowanie zostało zakończone 14 grudnia postanowieniem o odmowie wszczęcia śledztwa. 

Z policyjnych statystyk wynika, że w 2016 roku liczba wszczętych postępowań z tego artykułu wynosiła 526, zaś liczba udowodnionych przestępstw to jedynie 65.