Grudzień to miesiąc, w którym z większą intensywnością ruszamy na zakupy. Co prawda w tym roku Boże Narodzenie będziemy obchodzić w reżimie sanitarnym, a więc liczba uczestników tych rodzinnych świąt będzie ograniczona. Niemniej jednak włocławianie odwiedzają nieliczne już osiedlowe sklepy oraz wielkopowierzchniowe hipermarkety. Ceny na poszczególne towary, np. w Biedronce różnią się od cen w Tesco. Jednak ceny tych samych towarów mogą różnić się w obrębie marketów występujących pod jednym szyldem. Wskazała nam to nasza Czytelniczka, która robi zakupy w Lewiatanie w Szpetalu Górnym oraz w takim sklepie przy ulicy Grodzkiej na Zawiślu. Lewiatany dzieli około 3 km, samochodem to 4 min.
"Cena karczku na w Lewiatanie na Grodzkiej za kilogram wynosiła 21.99 zł, a w Szpetalu Górnym 15,99. Tak było w piątek. Wczoraj byłam w Lewiatanie na Grodzkiej i już kosztuje 17,99. Widocznie klienci muszą zwracać uwagę na to, że jest coś nie tak z tymi cenami. Znaczna różnica cen jest też na innych towarach. Na Grodzkiej Masło Zambrowskie kosztuje 5,99, a w Górnym 3,99, więc jest to 2 zł na kostce masła. Tak samo kefiry, około 50 gr jest drożej na Zawiślu niż w Szpetalu. Takie same ceny są jedynie na produkty, które są w gazetce promocyjnej. Natomiast jeśli chodzi o różnicę cen, to są one naprawdę duże." - powiedziała pani Joanna
Byliśmy w obydwu Lewiatanach, tym przy ulicy Grodzkiej oraz przy ulicy Włocławskiej. Ceny zdecydowanie różnią się, czasem jest to kilka groszy, ale w przypadku wielu produktów jest to różnica nawet kilku zł. W skali większych zakupów różnica odczuwalna dla naszych portfeli.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z pracownikami administracyjnymi Lewiatana, by dowiedzieć się, co jest przyczyną takiego stanu rzeczy. Jutro mamy otrzymać wyjaśnienie dotyczące różnic w cenach.
Napisz komentarz
Komentarze