Na wtorkowej Sesji Rady Miasta, w porządku obrad, znalazł się punkt dotyczący rozpatrzenia skargi sporządzonej przez pana Stefana na działalność Prezydenta Miasta Włocławek. Skarga została przekazana Przewodniczącemu Rady Miasta 23 listopada przez Wojewodę Kujawsko-Pomorskiego. Skarga dotyczyła sytuacji z dnia 2 października 2020 r. kiedy pan Stefan zaparkował swój samochód w Strefie Płatnego Parkowania pod sądem przy ulicy Kilińskiego, do którego musiał się udać. Mężczyzna chciał nabyć bilet parkingowy, jednak parkometr nie chciał przyjąć monety, którą dysponował. Po kilku nieudanych próbach pan Stefan udał się do sądu. Gdy wrócił za wycieraczką swojego samochodu znalazł wezwanie do uiszczenia dodatkowej opłaty w wysokości 110 zł za brak biletu. Pan Stefan użył innej monety, którą parkometr przyjął i wydrukował bilet, 23 minuty po otrzymaniu mandatu.
Mężczyzna nie zgadzał się z nałożoną na niego karą, dlatego złożył skargę. Komisja Skarg, Wniosków i Petycji w odpowiedzi uznała ją za bezzasadną.
"Sytuacja dotycząca nieprzyjmowania przez parkometr monety o nominale 1 zł mogła mieć miejsce, ponieważ na początku tego roku Narodowy Bank Polski wprowadził do obiegu monety o nominałach 10 gr, 20 gr, 50 gr, i 1 zł o zmienionym składzie chemicznym, co spowodowało trudności z ich odczytem przez ww. urządzenia. Ten problem występuje na terenie całego kraju. (...) Skarżący powinien poinformować Biuro SPP o nieprawidłowym funkcjonowaniu parkometru i jednocześnie podać numer rejestracyjny pojazdu oraz zadeklarowany czas postoju. Wówczas nie zostałby obciążony dodatkową opłatą. Numery telefonów do Biura SPP zamieszczone są na wszystkich parkometrach znajdujących się na terenie naszego miasta. (...) Ze skargi Pana, że zaparkował pojazd około godziny 11:50, a rozprawa sądowa wyznaczona była na godz. 12:15, więc dysponował czasem niezbędnym do telefonicznego zgłoszenie problemu z wykupieniem biletu parkingowego. Zgodnie z regulaminem SPP anulowanie opłaty dodatkowej następuje w przypadku okazania w Biurze SPP lub zarządzie drogi, w ciągu 24 godz. Od wystawienia zawiadomienia, biletu parkingowego w parkometrze w czasie nieprzekraczającym 5 minut id czasu określonego na zawiadomieniu o parkowaniu bez stosownej opłaty. W przypadku Pana opłata dodatkowa została wystawiona o 12:00, a skarżący zakupił bilet 23 minuty po wystawieniu mandatu, czyli 18 minut po dopuszczalnym czasie. W związku z tym brak jest podstaw do anulowania opłaty dodatkowej." - czytamy w uzasadnieniu
Pan Stefan pojawił się na ostatniej tegorocznej Sesji Rady Miasta, by osobiście zabrać głos w sprawie.
"Przeczytam tylko jedno zdanie, z odpowiedzi na moją skargę, jaką otrzymałem od Prezydenta, które samo w sobie wyjaśnia całą sytuację. "Opisana w Pana skardze sytuacja dotycząca nie przyjmowania przez parkometr monety o nominale 1 zł mogła mieć miejsce, gdyż na początku tego roku Narodowy Bank Polski wprowadził do obiegu monety o nominałach 10 gr, 20 gr, 50 gr, i 1 zł o zmienionym składzie chemicznym, co spowodowało trudności z ich odczytem przez ww. urządzenia." Żeby wyjaśnić tę sytuację, postanowiłem zadzwonić do Narodowego Banku Polskiego, żeby zasięgnąć informacji, czy należałoby zmienić monety w Polsce, czy parkometry we Włocławku?. Odpowiedź była jednoznaczna, nie można zmienić monet, które zostały prawnie wprowadzone do obiegu, natomiast urządzenia, które ich nie przyjmują, nie nadają się do dalszej eksploatacji. Postanowiłem złożyć skargę do Ministerstwa Infrastruktury. Tam skierowano mnie do Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii, Departament Spraw Europejskich. W dniu dzisiejszym przeprowadziłem wideo rozmowę z panem Krzysztofem Galas, który kategorycznie stwierdził, że urządzenia, które nie przyjmują monet nie mają prawa być w użyteczności publicznej." - powiedział pan Stefan
Skarżący dodatkowo poddał w wątpliwość, czy włocławskie parkometry spełniają konieczne wymogi i posiadają niezbędne certyfikaty. Stwierdził też, że urządzenia te, w świetle informacji jakie uzyskał w ministerstwie, stoją bezprawnie na terenie Włocławka.
Kilkoro radnych podzielało zdanie skarżącego. Poddano także w wątpliwość argument, że pan Stefan miał wystarczająco dużo czasu aby skontaktować się z Biurem SPP i poinformować o awarii. Radny Lewandowski zwrócił uwagę, że z powodu obostrzeń pandemicznych sam czas wejścia do budynku sądu został znacznie wydłużony, więc czasu na kontaktowanie się z Biurem faktycznie nie było. Okazało się również, że radni, nie dysponowali wszystkimi dokumentami dotyczącymi sprawy.
Radny Piotr Kowal w imieniu Klubu Radnych Lewicy i Koalicji Obywatelskiej wniósł ponowne przekazanie skargi i ponowne jej rozpatrzenie. Wniosek został przyjęty.
Napisz komentarz
Komentarze