Radni Lewicy składają wniosek ws. włocławskiego programu in vitro

Dziś na palcu Wolności odbyła się konferencja prasowa klubu radnych Lewicy. Jej uczestnikami byli Wiceprzewodnicząca Rady Miasta Joanna Hofman-Kupisz oraz radny Piotr Kowal. Tematem spotkania z mediami było omówienie zmian w Narodowym Programie Zdrowia oraz in vitro dla Włocławka.

"Na początku tego roku został ogłoszony nowy Narodowy Program Zdrowia na lata 2021-2025. W tym programie jest różnica wzglądem poprzedniego programu, polegająca na tym, że w nowym programie został wykreślony punkt "poprawa zdrowia prokreacyjnego". Obejmował on szeroki zakres zagadnień z tym związanych. Niestety, świadczy to o tym, że poprawę zdrowia prokreacyjnego, walka z niżem demograficznym, walka z bezpłodnością wśród Polaków i Polek, nie jest najważniejsza dla rządów Prawa i Sprawiedliwości i kolejne działania, które ten rząd proponuje o tym świadczą. Skoro ten punkt został wykreślony, my, jako Lewica, zgodnie z tym co mówiliśmy na Sesji Rady Miasta dzisiaj składamy wniosek do Prezydenta Miasta Włocławek o to, by na kolejnej Sesji Rady Miasta zabezpieczyć w budżecie Włocławka przynajmniej 200 000 zł na prowadzenie programu in vitro w naszym mieście. Jeżeli państwo nie wspiera polskich rodzin, ta odpowiedzialność spada na samorząd." - powiedział radny Piotr Kowal

Jednocześnie Lewica będzie wnioskować, aby został utworzony zespół do opracowania jak najskuteczniejszego włocławskiego programu in vitro. Jak dodaje Piotr Kowal, należy opierać się na wiedzy samorządów, które już ten program wprowadziły. Dodatkowo wyraził nadzieję, że pierwsze pary będą mogły skorzystać z programu już w tym roku.

"W latach 2015-2016, a więc przed rządami PiS, funkcjonował program pomocy parom starającym się o dziecko. W ramach programu in vitro urodziło się 5 000 dzieci. Średnia dofinansowanie do wsparcia to jest około 5 000 zł i takie programy funkcjonują w wielu miastach z funduszy samorządowych. Jest to np. Gdańsk, Warszawa, Łódź, Słupsk, Chojnice, Bydgoszcz. Wokół programu in vitro jest wiele kontrowersji. Dla niektórych osób jest to program sprzeczny z wartościami, które reprezentują, ale Lewica zawsze stała na straży praw i wolności wszystkich ludzi, żeby każdy człowiek miał prawo wyboru, czy chce z tego skorzystać. Niepokojące jest to, że niektóre kobiety podczas dyskusji na ten temat, w telewizji publicznej mówią wprost, że in vitro powinno być zabronione, że jest to "patologia", cytuję jedną z pań. To jest dla mnie nie zrozumiałe, że kobiety, które chcą być matkami, mogą powiedzieć, że staranie się o dziecko inną metodą niż naturalna jest "patologią". Jednocześnie pokazuje to do jakiego poziomu zeszła ogólnokrajowa dyskusja na ten temat." - dodaje Joanna Hofman-Kupisz, Wiceprzewodnicząca Rady Miasta

Przedstawiciele włocławskiej Lewicy wskazują, że wniosek pewnie zyska poparcie ze strony ich koalicjantów w Radzie Miasta. Zastrzegają też, że kwota 200 000, jest kwotą wyjściową i w ramach konsultacji i rozwoju programu może zostać zwiększona.