O 12:30 odbyła się konferencja prasowa Posła na Sejm RP Roberta Kwiatkowskiego. Pierwszym tematem poruszonym przez Posła było zadysponowanie przez policję do ochrony biura poselskiego Joanny Borowiak funkcjonariuszy z psami. Ich zadaniem było niedopuszczenie protestujących w ramach Strajku Kobiet pod biuro Joanny Borowiak. Sprawa ta odbiła się szerokim echem nie tylko we Włocławku. Zajął się nią Poseł Robert Kwiatkowski z Lewicy, który zażądał od komendanta policji we Włocławku. Parlamentarzysta zadał komendantowi następujące pytania: Kto wydał rozkaz skierowania do ochrony biura posłanki PiS Joanny Borowiak przewodników z psami? Czy Komenda Miejska Policji we Włocławku nie dysponowała wystarczająca ilością funkcjonariuszy prewencji, że koniecznym było skierowanie do ochrony biura posłanki PiS przewodników z psami? Czy podczas manifestacji środowisk feministycznych we Włocławku dochodziło do aktów wandalizmu lub przemocy wobec funkcjonariuszy policji, jakich doświadcza policja ze strony środowisk kibicowskich, co uzasadniałoby potrzebę użycie środków specjalnych, w tym psów policyjnych przeciwko kolejnej manifestacji kobiet? Na dzisiejszym spotkaniu z mediami przedstawił informacje, jakie uzyskał z Komendy Miejskiej Policji we Włocławku.
"Dosłownie przed chwilą spotkałem się w Komendzie Miejskiej Policji we Włocławku z panem komendantem Maciejem Sadowski, który szybko zainterweniował na moje pismo w związku ze spontanicznymi manifestacjami, które odbywały się we Włocławku w dniu 30 stycznia. Wtedy doszło do użycia psów policyjnych. Wtedy tez miały miejsce takie wydarzenia jak spychanie demonstrantów z ulic przy pomocy radiowozów. Obydwa te tematy z panem komendantem poruszyłem i uzyskałem zapewnienie, że psy już do ochrony miejsc zamieszkania [i biur poselskich przyp. red.] Posłów i Posłanek używane nie będą, za co bardzo dziękuję. Natomiast, co do tego incydentu ze spychaniem manifestujących, pan komendant będzie jeszcze dzisiaj podejmował stosowne kroki i wyjaśniał całą sytuację. Przypomnijmy, że 30 stycznia wiele osób szło w spontanicznej manifestacji, a chodniki są wąskie, część pod śniegiem, także nic dziwnego, że musieli wyjść na ulicę. Tam doszło do spychania ludzi przez radiowozy i mogło dojść do wypadków." - powiedział Poseł na Sejm RP Robert Kwiatkowski
Kolejnym tematem poruszonym przez Roberta Kwiatkowskiego była Składka Solidarnościowa, a więc zwiększenie podatku nakładanego na media.
"Konstrukcja tego haraczu jest dość skomplikowana, ponieważ zależy w jakim medium się reklamuje, co się reklamuje i jak duże jest to medium. Dość powiedzieć, że jest to uderzenie w polskie firmy medialne, jest to uderzenie firmy medialne, które i tak zostały poturbowane przez koronawirus. Konstrukcja tego haraczu jest o tyle dolegliwa, że wynosi kilka procent od obrotu, bez różnicy czy firma ponosi straty, czy zyski." - dodał Poseł na Sejm RP Robert Kwiatkowski
Poseł jednocześnie podkreślił, że istnieje problem z opodatkowaniem międzynarodowych koncernów, właścicieli mediów społecznościowych.
Napisz komentarz
Komentarze