Tuż przed godziną 6.00 włocławskie służby zostały postawione na nogi w związku z próbą samobójczą na moście stalowym. Na miejscu pojawili się strażacy, pogotowie oraz policja. W gotowości w przypadku, gdyby desperat wskoczył do Wisły był również WOPR. Na szczęście przybyłe na most służby szybko opanowały sytuację. Desperat nie skoczył do rzeki i trafił pod opiekę ratowników medycznych. Most podczas akcji był przejezdny, służby zablokowały jeden pas. Wkrótce oficjalna wypowiedź rzeczników służb.
Reklama
aktualizacja g. 11.57
"Na miejscu pojawiły się dwa zastępy straży pożarnej, pogotowie oraz policja. Gdy strażacy dojechali na miejsce około 40-letni mężczyzna stał na krawędzi mostu. Można było odnieść wrażenie, że zaraz skoczy. Sytuacja przebiegła w ten sposób, że ratownicy medyczni odwrócili uwagę desperata. Wówczas jeden ze strażaków chwycił mężczyznę. Został on następnie przekazany załodze karetki pogotowia. Mężczyznę zabrano do szpitala. Strażacy wyczuli silną woń alkoholu. Przyczyną były sprawy osobiste, górę wzięły emocje"- wyjaśnił bryg. Dariusz Krysiński
Z informacji jakie uzyskaliśmy z Komendy Miejskiej Policji wynika, że mężczyzna miał 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Po badaniach trafił do policyjnego aresztu do wytrzeźwienia.
Napisz komentarz
Komentarze
Świadek zdarzenia.
22.03.2021 16:48
To kłamstwo,że strażak chwycił mężczyznę i przekazał załodze Pogotowia.Strażacy w chwili zdarzenia znajdowali się kilkanaście metrów od desperata,ale jak zawsze przypisuje się im wszystkie zasługi.
Napisz komentarz
Komentarze