W sobotę opisywaliśmy Państwu sytuację jaka miała miejsce na terenie Leśnictwa Osięciny. Grupa młodych osób organizowała w lesie nocne imprezy. Poza śmieciami, które po sobie zostawili, zniszczyli około 30 młodych drzewek. Tożsamość tych osób została ustalona na podstawie zdjęć z fotopułapek. Po publikacji artykułu skontaktowała się z nami mieszkanka Włocławka, która podobny problem dostrzegła na osiedlu Zazamcze.
"Przeczytałam Państwa artykuł o obozie jaki zrobiły młode osoby w lesie koło Osięcin. We Włocławku jest to samo. Mieszkam na Zazamczu, a tutaj z 300 metrów za Kościołem św. Józefa są trzy takie imprezownie. Porozrzucane butelki po alkoholu, puszki, kartony po sokach, paczki po chipsach. MZIDiTowi nie zginęły przypadkiem te słupki ostrzegawcze? Kilka leży w lesie na Zazamczu. Przy tych koczowiskach leżą drzewa, niektóre pewnie same się złamały, ale na części widać, że ktoś je częściowo przeciął, a później złamał. Rozumiem, że w czasie pandemii każdy sobie radził jak mógł, 24 godzin na dobę nikt w domu nie usiedzi, wszystko pozamykane, więc spotkania na towarzyskie pogawędki i jakiś alkohol przeniosły się do lasu. Ale po co zaraz drzewa ścinać i zostawiać po sobie bałagan?" - pyta pani Beata
Wygląda na to że ścięte drzewo służy za ławkę. Z ilości śmieci widocznych na zdjęciach przesłanych przez mieszkankę Zazamcza widać, że imprezy za Kościołem św. Józefa odbywają się regularnie. Sprawę zgłosiliśmy do Nadleśnictwa Włocławek, które podejmie dalsze czynności.

















Napisz komentarz
Komentarze