Dziś do włocławskich redakcji ratusz przesłał list jaki wystosował prezydent Marek Wojtkowski do Marka Niechciała - prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Tematem korespondencji są ceny paliw na stacjach we Włocławku. Prezydent Wojtkowski zwraca uwagę, że w naszym mieście ceny surowca są znacznie wyższe niż np. w Toruniu czy w Płocku i uważa, iż rozsądne byłoby wprowadzenie rozwiązań systemowych, "które skutecznie i długofalowo zapobiegną takim sytuacjom".
W rozmowie z Portalem Włocławek prezydent poinformował, że interwencja u prezesa UOKIK jest konieczna i jest skutkiem wielu głosów oburzenia jakie do niego dotarły. Sam również zauważył dysproporcję. Czego oczekuje prezydent wysyłając list do UOKIK:
"Jest to urząd państwowy i ma za zadanie bronić interesu konsumentów. Myślę, że jest to jedyna instytucja, do której tego typu wnioski można kierować".
Nie po raz pierwszy we Włocławku ceny paliw są wyższe niż w sąsiednich miastach. W liście czytamy, że kilka lat temu podobną interwencję Marek Wojtkowski podejmował jako parlamentarzysta. Dziś sytuacja się powtarza. Czy UOKiK podjął wówczas kroki w celu zniwelowania problemu?
"To było kilka lat temu. Wówczas spotkałem się z panią prezes UOKiK i zwróciłem uwagę na ten problem, który we Włocławku istnieje. Rzeczywiście UOKiK podjął wówczas działania i ten problem na kilka lat zniknął. Obecnie obserwuję, że problem powrócił. Budzi to moje zdziwienie, że można pojechać kilka kilometrów dalej i sytuacja przedstawia się zupełnie inaczej. Trudno mi ocenić z czego to wynika."
Interwencję w sprawie cen paliw podjęli również działacze PiSu. Przed Urzędem Miasta zwołali briefing, na który zaprosili wybrane media i poinformowali o swoim pomyśle - otwarcia we Włocławku miejskiej stacji paliw. Pomysł miałby realizować prezydent. Szczegółów jakby miał tego dokonać nie podano, ale pismo do biura podawczego złożono. Co ciekawe udział w przedstawieniu tego pomysłu wzięła posłanka Joanna Borowiak (z partii rządzącej) mająca dużo szersze możliwości na szczeblu centralnym niż prezydent miasta oraz członek zarządu Anwilu Grupy Orlen Jarosław Chmielewski... W jaki sposób ten zdumiewający skład oraz sam pomysł komentuje prezydent?
"Samorząd i spółki komunalne nie są od tego, żeby prowadzić działalność gospodarczą, to jest kompletna paranoja, a tym bardziej prowadzić działalność konkurencyjną na terenie miasta w stosunku do przedsiębiorców. Od Pani poseł spodziewałem się zupełnie innego działania. Na szczeblu ministerialnym , czy centralnym natomiast zupełne moje zdziwienie wzbudził fakt obecności członka zarządu Anwilu, który jest jest spółką w 100% zależną od koncernu paliwowego jakim jest Orlen. To jest kompletne rozdwojenie jaźni. Nie wiem w jakiej roli członek zarządu koncernu występuje, jako polityk PiS, czy członek zarządu koncernu paliwowego? Rzuca pomysł, moim zdaniem bezmyślny - utworzenia działalności konkurencyjnej do organizacji jaką reprezentuje"
Jak zareagują władze Orlenu na wystąpienie Jarosława Chmielewskiego? Czy skierowany przez prezydenta list do UOKiK, przyniesie oczekiwane rezultaty, jak przed laty? O odpowiedzi prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformujemy na łamach Portalu Włocławek.
Poniżej list prezydenta do prezesa UOKiK
Napisz komentarz
Komentarze
Obserwatorski
11.02.2019 18:14
Co za bzdury opowiada pan Prezydencik, problem nigdy nie zginął ani na jeden dzień i to od wielu lat!!!!! Nic temu nie poradzi!!!!
Bo cienki historyk nie zrozumie mechanizmów handlu (podaż-popyt)!
PKP
07.02.2019 21:07
Panie Prezydencie czy jest Pan obrońcą kilku przedsiębiorców czy przedstawicielem walczącym o dobrobyt tysięcy mieszkańców Włocławka. To my Włocławianie Panu płacimy wynagrodzenie ze stosunku pracy każdego 1 miesiąca ,chyba że otrzymuje Pan od nich większe pieniądze ale tych w zeznaniach majątkowych nie wykazał Pan.
Napisz komentarz
Komentarze