Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 6 maja 2024 14:01
Reklama

We wrześniu karetka może nie przyjechać do pacjenta. Ratownicy odchodzą z pracy, szykuje się protest

Podziel się
Oceń

We wrześniu karetka może nie przyjechać do pacjenta. Ratownicy odchodzą z pracy, szykuje się protest

W miniony poniedziałek w siedzibie Naczelnej Izby Lekarskiej został powołany Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy. Przedstawiciele służby zdrowia zapowiedzieli, że 11 września udadzą się do Warszawy, by tam rozpocząć strajk. W proteście mają wziąć udział wszyscy pracownicy służby zdrowia: lekarze, pielęgniarki, sanitariusze, a także pracownicy niemedyczni. Wcześniejsze próby negocjacji z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim nie przyniosły pozytywnych rezultatów. Pracownicy służby zdrowia domagają się m. in. wzrostu nakładów na system opieki zdrowotnej, zwiększenia liczby pracowników, poprawy jakości świadczeń i większych wynagrodzeń. Ten ostatni postulat motywują tym, że podwyżki zahamowałoby emigrację pracowników - zarówno zewnętrzną, do innych krajów, jak i wewnętrzną, do sektora prywatnego. O planowanym strajku rozmawialiśmy z wiceprzewodniczącym Zakładowego Związku Zawodowego Pracowników Pogotowia Ratunkowego we Włocławku Maciejem Janusem. Czy włocławscy medycy wezmą udział w proteście?

"Mają odbyć się rozmowy z dyrekcją szpitala na temat podwyżek i regulacji płacowych. Te rozmowy będą decydowały, czy przystąpimy do strajku, czy nie. Najprawdopodobniej jednak przystąpimy do protestu. Ministerstwo Zdrowia cały czas mami obietnicami medyków i ratowników medycznych, chociażby dodatkiem 100%, który mieliśmy otrzymywać do końca trwania pandemii. Nie wywiązało się z tego. Minister zdrowia z dnia na dzień zmienił decyzję i w tej chwili ratownicy zostali bez jakichkolwiek dodatków, a jedynie z niewielkimi podwyżkami pensji. (...) Na dzień dzisiejszy wiadomo, że strajk ma się odbyć w Warszawie. Wiem o strajkach pracowników medycznych poszczególnych miast, chociażby w ostatnich dniach w stolicy 140 medyków złożyło wypowiedzenia z pracy. Wiele karetek nie wyjeżdża ze stacji z powodu braku obsad. Coraz więcej osób odchodzi z pracy, często przebranżawiają się nawet na zawody niemedyczne. Akcje protestacyjne odbywały się też w takich miastach jak Katowice, czy Kraków. Jak to będzie wyglądało u nas, tak jak mówiłem, zobaczymy po rozmowach z panią dyrektor. My, jako Związek mamy świadomość, że dyrekcja nie ma środków na takie podwyżki jakich byśmy oczekiwali. Domagamy się zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia do minimum 8% PKB. Wtedy nasi pracodawcy byliby w stanie zagwarantować nam podwyżki wynagrodzeń. Jako Związki rozumiemy, że dyrekcja też z pustego nie naleje." - powiedział Maciej Janus, wiceprzewodniczący Zakładowego Związku Zawodowego Pracowników Pogotowia Ratunkowego we Włocławku

Nie ma jeszcze określonej konkretnej daty, kiedy miałoby dojść do rozmów między Związkami, a dyrekcją szpitala. Najprawdopodobniej odbędą się pod koniec sierpnia, po okresie urlopowym.

"Ratownik medyczny potrafi wypracować ponad 400 godzin miesięcznie. My dążymy do tego, by pracownik był wypoczęty, gotowy do pracy, żeby pracował na 1 etat, ale za godziwe pieniądze. (...) Z informacji jakie otrzymałem od pracowników, wiem, że pani dyrektor poczyniła już pewne kroki, by grupę osób, która miała najniższe wynagrodzenie troszkę wspomóc finansowo. Niewielkie podwyżki objęły pracowników karetek. Jest to dobra inicjatywa, będziemy rozmawiać dalej. Ale tak jak powiedziałem, jeśli Ministerstwo Zdrowia nie zapewni środków, to pani dyrektor również nie ma ich z czego przekazać." - dodaje Maciej Janus, wiceprzewodniczący Zakładowego Związku Zawodowego Pracowników Pogotowia Ratunkowego we Włocławku

W ubiegłym tygodniu w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Włocławku odbyła się konferencja prasowa podczas której przedstawiona została sytuacja placówki. Wielki problem stanowią braki kadrowe. Personel medyczny rezygnuje z pracy w szpitalu. W przypadku pogotowia sytuacja wygląda podobnie. Czy istnieje ryzyko, że zabraknie personelu do obsady wyjazdów karetek?

"Tak, może to nastąpić. Po rozmowie z kierownikiem Stacji Pogotowia, panem Kożanem, w ostatnich dniach wiem, że był problem z dopięciem grafiku na sierpień. Nie wiadomo jak będzie z wrześniem. Po prostu ludzie są przemęczeni, jesteśmy w trakcie pandemii, po 3 falach koronawirusa. Wiele osób zastanawia się, czy kontynuować karierę w pogotowiu. Jesteśmy naprawdę zmęczeni, w czasie kolejnych fal pandemii pracowaliśmy po 400-500 godzin. Wiele czasu z tego w kombinezonach. Z tego powodu kadra z dnia na dzień się kurczy, pracownicy rezygnują z dyżurów i grozi to załamaniem ochrony zdrowia." - podkreśla Maciej Janus, wiceprzewodniczący Zakładowego Związku Zawodowego Pracowników Pogotowia Ratunkowego we Włocławku

Istnieje realne ryzyko, że pracownicy opieki zdrowotnej we Włocławku podążą drogą swoich kolegów z innych polskich miast. Brak funduszy na tak podstawową jednostkę jak służba zdrowia bardzo kontrastuje z podwyżkami dla posłów i senatorów, które wyniosły aż 60%. Podwyżka wynagrodzenia dotyczy również premiera, wiceministrów, marszałków Sejmu i Senatu, ministrów, wicepremiera, prezesa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, prezesa NIK i prezesa IPN. 


Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama