Dziś o godz. 9.00 rozpoczęły się obrady nadzwyczajnej Sesji Rady Miasta Włocławek. W sali obrad pojawiła się dyrektor szpitala Karolina Welka, marszałek Piotr Całbecki, kierownicy poszczególnych oddziałów, radny sejmiku województwa Stanisław Pawlak, prezydent miasta, radni i mieszkańcy. Na początku sesji o zabranie głosu Przewodniczący Rady Miasta poprosił Marszałka Piotra Całbeckiego. Marszałek zaczął od zachwalania inwestycji budowlanej we Włocławku. Zdaniem Marszałka wiele do tej pory już dla włocławskiego szpitala zrobiono. W planach jest stworzenie w szpitalu POZ. Będzie on zlokalizowany na Wienieckiej i Wyszyńskiego w Wojewódzkim Ośrodku Medycyny Pracy. Podano również liczby - 1340 osób pracuje w szpitalu we Włocławku. W Toruniu pracuje blisko 3 tyś pracowników, ale jak podkreśla marszałek powstał on połączenia z 5 szpitali i dlatego jest tak duży.
Reklama
"Od 2015 kontrakt z NFZ we Włocławku z 99 mln zł wzrósł do 171 mln zł w 2020 roku. Widać progres finansowy co nie oznacza, że te środki są wystarczające na jego funkcjonowanie."- poinformował Piotr Całbecki
We włocławskim szpitalu funkcjonuje 21 oddziałów, które w sumie dają 525 łóżek. Jeszcze w 2016 było ich 630. Taka tendencja zdaniem Piotra Całbeckiego jest obserwowana w całej Polsce, ze względu na skrócone okresy hospitalizacji.
"Chciałbym odnieść się do zawieszenia oddziału neurologicznego. On musiał zostać zawieszony ze względów kadrowych. Ta sytuacja jest wynikiem dwóch czynników, a właściwie trzech. Generalnie w Polsce jest ogromny deficyt nie tyko lekarzy i ratowników, ogólnie pracowników Służby Zdrowia. (...) Z danych ministerialnych wynika że brakuje 60 tysięcy lekarzy w Polsce.(...) Po drugie musimy sobie zdać sprawę z tego, że deficyt ten wynika z limitów, które nakłada państwo Polskie. Ograniczana jest liczba studentów, która jest ustalana przez Ministra Zdrowia. Minister Zdrowia zwiększył o 30% populacje studentów, ale wiemy że staż i studia trwają 6 i 6 lat. Więc te decyzje, które zostały podjęte 2 lata temu, za 10 lat wejdą dopiero w życie. Nie rozwiąże ona problemu"- dodał Piotr Całbecki
Jeśli chodzi o szpital we Włocławku jest najbardziej obciążony w województwie. Obsługuje więcej ludzi na SORze niż inne tego typu jednostki w województwie. W Radziejowie, Lipnie i Rypinie nie ma SOR- ów. Dlatego wszystkie nagłe i trudne wypadki trafiają do włocławskiego Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.
"W Toruniu również na miesiąc został zawieszony odział neurologiczny. Ze względu na pandemie były to najbardziej obciążone oddziały ze względu na świadczone usługi. W czasie pandemii cała koncentracja była skupiona na oddziałach intensywnych terapii. Tam przebywali pacjenci z najgorszymi stanami. Personel od 2 lat nie był w stanie przejść na urlop."- dodał Piotr Całbecki
Ilość zgonów zdaniem marszałka, była tak duża, że rezygnowali z pracy ze względu na psychikę. Marszałek, ponadto stwierdził, że na sali powinni być obecni również przedstawiciele wojewody i NFZ. Marszałek Całbecki stwierdził również, że pojawiły się anonimy, które go szkalują.
"Można się śmiać panie radny, może ma Pan w szpitalu konfidentów". - zwrócił się marszałek Całbecki do jednego z radnych
Po marszałku Całbeckim głos zabrała Karolina Welka, która podkreśliła, że na potwierdzenie dobrej współpracy z nią jako dyrektor lecznicy, pojawili się na sesji kierownicy oddziałów i lekarze, którzy zajęli miejsce publiczności. Na sesji pojawili się m.in kierownik oddziału dziecięcego, kierownik urologii, zakładu diagnostyki obrazowej, oddziału kardiologii, szef SOR, szef ortopedii, lekarz anestezjologi, pielęgniarka naczelna i pielęgniarka przełożona, szef stacji pogotowia ratunkowego, przedstawiciele administracji szpitala, pielęgniarka epidemiologiczna i mecenas reprezentujący szpital. Karolina Welka podkreśliła, że jej drzwi są zawsze otwarte. Następnie głos zabrał radny Piotr Kowal, który podjął kwestię zmniejszenia ilości łóżek na skutek połączenia oddziałów oddziałów m.in pediatrycznego. Zapytał również, czy prawdą jest że szpital przyniósł 5 milionową stratę. Padło również pytanie czy prawdą jest, że za czasów kadencji obecnej dyrektor zwolniło się 35 lekarzy. Na koniec dodał, że 20 mieszkań z budowanych na ulicy Celulozowej ma zostać przeznaczonych dla lekarzy, którzy zachęca pracować we włocławskiej lecznicy, a będą z poza miasta. Na koniec zaapelował o odwołanie dyrektor Welki ze stanowiska szefowej szpitala. Następnie głos zabrał radny Dębczyński, który przypomniał, że obecna wiceprezydent gdy złamała nogę, kazała wieść się do szpitala w Toruniu.
"Wszystkim nam zależy na szpitalu wojewódzkim we Włocławku. On obsługuje dawne województwo włocławskie. To są fakty. (...) Chciałbym stonować emocje koleżanek i kolegów radnych, bo w takich sytuacjach często konfliktowych nie ma wyniku zero jedynkowego, a prawda leży po środku. Natomiast głosy np. szefa klubu PiS, które jeszcze podgrzewają tę niekorzystną sytuację szpitala w oczach mieszkańców jest nie potrzebne. Co pan i pana środowisko zrobiło dla szpitala? Wasza aktywność skupiła się jak do tej pory na organizowaniu konferencji pod szpitalem (...) Ja leżałem we włocławskim szpitalu, gdzie uratowano mi życie. Tu rodziły się moje dzieci i wnuczęta. Skupmy się na tym by szpitalowi pomóc. (...) Niektórzy starają się zbić na tym interes polityczny, to jest wyjątkowo obrzydliwe"- powiedział prezydent Marek Wojtkowski
Następnie do głosu zostali dopuszczeni mieszkańcy miasta. Wieloletni, były już kierownik Oddziału Ortopedii Jacek Korecki powiedział:
"80% pracowników szpitala popiera mnie, panie prezydencie. Muszę zacząć od tego, że ja w tym szpitalu pracowałem równe 30 lat. (...) Odeszło 2 lekarzy, świetnie wykształconych, za duże pieniądze i 8 pielęgniarek operacyjnych. Stało się to dlatego, że przyszła pani doktor z Poznania i kilku lekarzy z innych miast na dyżury i ona przejęła te obowiązki. I teraz chcę powiedzieć taką rzecz. Pani doktor napisała do mnie pismo, jedno pojedyncze, drugie na dziewięciu stronach. Po 5 dniach została wciągnięta w konflikt wewnątrz pracowni i oddziału kardiologii, który stał się bardzo niebezpieczny dla pacjentów. Kolejne donosy na działanie pani doktor i oddziału kardiologii spowodowały, że ja dla bezpieczeństwa pacjentów rozwiązałem umowę z panią doktor. Zrobiłem duży błąd, bo nie tylko z nią powinienem rozwiązać umowę. Ale pani doktor powiedziała bardzo znamienne słowa na nasze pożegnanie "Panie doktorze - pani Welka wykorzystana moją osobę do pozbycia się dwóch lekarzy z kardiologii inwazyjnej dr Grzesika i Bojarskiego". (...) Byli lekarze, którzy chcieli pracować jako chirurdzy dziecięcy. Miałem pomysł, żeby otworzyć łóżka przy chirurgii. Ale nie, spotkało się to z gwałtownym sprzeciwem. (...) 13 sierpnia zostałem zwolniony z funkcji kierownika oddziału ortopedii bez okresu wypowiedzenia. Nie chce mówić jakie przyczyny dostałem na kartce, ale są to przyczyny prywatne, animozje. Nie chcę o tym mówić. Sprawa jest w sądzie. Portale do mnie dzwoniły, bo dostały informację, że zostałem wyprowadzony w kajdankach ze szpitala. Myślę, że jest to rzecz, którą powinna się zająć Prokuratura, bo według mnie to nie był przypadek. Potraktowano mnie jak kryminalistę. Rozwiercono mi drzwi do mojego gabinetu, tak miałem prywatne rzeczy, pamiątkowe rzeczy. Do dziś nie zostało mi zapłacone wynagrodzenie za lipiec. (...) Odeszła inteligencja medyczna szpitala, autorytety medyczne, ponad 30 osób. Odszedł dyrektor medyczny, który był przede mną. Wyjechali z Włocławka, nie pracują. Odszedł szef kardiologii inwazyjnej, odeszła szefowa kardiologii inwazyjnej. Odeszli kierownik z okulistyki, ordynator z intensywnej terapii, ordynator z chirurgii, ordynator z neurologii i teraz ordynator z ortopedii. 7 lekarzy odeszło z kardiologii, 5 z wewnętrznego, 5 z chirurgii, 5 z anestezjologii, 5 z pediatrii, 3 osoby z neurologii, 4 z ginekologii, 2 z pulmonologii. Niech ktoś to szaleństwo przerwie. Rządy w szpitalu opierają się na manipulacji i niszczeniu nieprzychylnych pracowników. Tam konfliktuje się oddziały. Są oddziały, gdzie asystenci mają inna stawkę godzinowa niż ordynator. To jest grani ludźmi. Śp. Krzysztof Szczepański był przeciwnikiem działań pani Welki, opowiadał mi historię, która dla niego była śmieszna, dla mnie nie. Przyjeżdżał pan Marszałek na spotkanie ze Związkami Zawodowymi. Krzysztof opowiadał mi, że pani dyrektor zastanawiała się, którego z lekarzy zaprosić, więc zaprosiła lekarza, który był pierwszy dzień w pracy w tym szpitalu. Manipulacja bardzo duża. (...) Od dwóch lat w szpitalu jest tylko jeden stażysta. Jeden. W moich czasach było to 25, 18 osób nikt tu nie przyjdzie jak widzi, co tu się dziej, jak lekarze i ordynatorzy odchodzą (...) We Włocławku nie dopłaca się do rezydentów! Włocławianie szukają miejsca do leczenia poza Włocławkiem. W 40 % za tę sytuacje odpowiada system centralny 60% to zarządzanie szpitalem. " - powiedział były kierownik Ortopedii Jacek Korecki
"Moja matka umarła na stole operacyjnym we Włocławku. To stało się po reorganizacji.(...) Ja jako pacjent miesięcznie spędzam 100 godzin w szpitalu. Jestem dializowany. (...) Aspekt płacowy nie był najważniejszym powodem, dla którego odchodzili lekarze, chodziło o obłożenie i organizację pracy."- poinformował w swojej wypowiedzi Jarosław Hupało
Jarosław Hupało zwrócił się do dyrektor Welki, aby stworzyła odpowiednie warunki, ponieważ coś szwankuje w zarządzaniu. Nastroje zdaniem radnego się radykalizują. Radny podkreślił również, że leczy się tylko we Włocławku i chciałby, aby tak pozostało. Na te zarzuty odpowiedział Marszałek Całbecki:
"W szpitalu we Włocławku zaczynaliśmy 12 lat temu od zera. Nie było ani tomografu ani rezonansu. (...) Można wszystko zarzucić marszałkowi i dyrekcji, ale odnosić się do warsztatu lekarskiego, to nie pan, a Izba Lekarska są od oceny jakości leczenia. Państwo uważacie, ze szpital coraz gorzej leczy, że pacjenci uciekają ze szpitala. Proszę nie atakować ludzi ad personam ludzi, którzy ratują życie w czasie pandemii. (...) Szpital nie ma długów od wielu lat. "- powiedział marszałek i poprosił o zabranie głosów załogi szpitala
Głos zabrała lekarz pediatrii Danuta Pora z włocławskiego szpitala:
"Jeżeli jest hejt, z tego nic dobrego nie wynika. Ja się dystansuje. Z punktu widzenia swojego, pracuje w szpitalu 39 lat na pediatrii przeżyłam bardzo wielu dyrektorów, na przestrzeni czasu, jak ja szłam do pracy było 6 stażystów. Teraz stażystów mamy 2. (...) Przeżywałam różne rządy, różne dyrekcje, nie będę nikogo krytykować. (..) Patrząc na zaangażowanie dyrekcji stającej na głowie, takiego dyrektora tak przejmującego się szpitalem , przez 24 h na dobę nie było. Ja mogłam zadzwonić o 2.00 w nocy do dyrektor i konsultować z nią zamknięcie, czy nie zamkniecie oddziału w covidzie."- po wypowiedzi lek. Pory rozbrzmiały oklaski, co nie umknęło uwadze przewodniczącego RM
Głos zabrał również lekarz pracujący we Włocławku lek. Czerniak.
"To prawda, że odeszło 6 kardiologów, ale przyszło 12!. Odniosłem wrażenie, że we włocławskim szpitalu mają pracować tylko lekarze z Włocławka. Migracja personelu jest przecież zjawiskiem naturalnym, nie tylko w Polsce, ale również w Unii Europejskiej. Ja jestem w Łodzi. (...) Budujemy nowy zespół i nową organizację tego oddziału. (...) Mamy na oddziale nowy zespół, wyznaczamy sobie ambitne cele, mówię to z pełną odpowiedzialnością. Dyżur zawałowy pełnimy 24 h 7 dni w tygodniu. ZRM dostały możliwość diagnostyki konsultacji z diagnostykiem i leczenia już w domu pacjenta. Poprawiamy w ten sposób wyniki naszego leczenia. Poszerzyliśmy portfolio wykonywanych zabiegów, tego nie było. (...) Otrzymaliśmy duże wsparcie dyrekcji. Zmiany kadrowe w ogóle mnie nie dziwią. To obserwujemy w całym kraju. Pracuję ze znakomitym zespołem pielęgniarskim, z misją." - podsumował lek. med. kardiolog Czerniak
Następnie głos zabrał kierownik Stacji Pogotowia Ratunkowego Przemysław Kożan:
"Pani dyrektor Welka stworzyła Zespół Zarządzania Kryzysowego, więc nie ma mowy o autorytarnym zarządzaniu. Mamy co miesiąc spotkanie, czy online czy w formie spotkania i podejmujemy decyzje. To co tutaj słyszę, to mija się z obrazem tego co widzę na co dzień. Wróciłem do Włocławka z sentymentu, z Bydgoszczy. Pani dyrektor potrafi zadzwonić o 23.00 i mówić, że jest kryzysowa sytuacja i należy zareagować. Wcześniej tego nie było. Mówicie Państwo, że odchodzą lekarze, ale to problem ogólnopolski. Dzięki dyrekcji, która wsparła pielęgniarkę naczelną, mamy między rokiem 2020-2021 przyrost personelu o 90 %. Liczby mówią co innego, niż tutaj słyszymy. Stawaliśmy na głowie w czasie pandemii. W czasie protestu w Aleksandrowie Kujawskim, przy wsparciu dyrekcji tam ratowaliśmy ludzi, jeżdżąc karetkami. Gdzie był POZ w czasie pandemii? To dyrektor dała ze swoich pieniędzy podwyżki dla ratowników medycznych, pan Mazierski siedzi tu koło nas, a pamięta Pan jakie były problemy z płatnościami. Zblokowali nam karty paliwowe, nie było na paliwo, nie było na naprawy. Czyją jest to zasługą, teraz ambulanse są naprawiane w autoryzowanym serwisie, tego wcześniej nie było! (...) Robimy mnóstwo nowych zabiegów. Troszczycie się o szpital? Obciążyliście szpital dodatkowymi opłatami w czerwcu w 2020 roku, podnieśliście opłaty za wynajem lokali dla Ratownictwa Medycznego. Dzięki prezydentowi, została ona zniwelowana, ale takie są realia. To jest to dla mnie słabe. Powinniśmy wspierać dyrekcję, a nie podkładać nogi. Co Pan dyrektor Korecki zrobił jak był pan zastępcą dyrektora? Nawet nie spotkał się pan ze mną mimo, że był pan moim bezpośrednim przełożonym. Spotkała się ze mną dyrektor Welka" - stwierdził w bardzo emocjonalnej wypowiedzi Przemysław Kożan, szef stacji Pogotowia Ratunkowego
Głos zabrał również kierownik ortopedii Bartosz Nowakowski. Pokreślił, że na włocławskim SOR pracuje 2 lekarzy wspieranych przez lekarzy, którzy są akurat na dyżurach. Pacjentów liczy się w dziesiątkach albo setkach. Zdaniem Bartosza Nowakowskiego, lekarze odchodzą, aby znaleźć sobie prace w poradniach, aby przesypiać noce, a gabinet pani dyrektor to nie twierdza istniała i istnieje możliwość rozmowy.
"Włocławski SOR, Szpitalny Oddział Ratunkowy można nazwać Wietnamem. Wie o tym każdy, kto tam był. Głównie z tego względu, że jest przeciążony. Zgłaszają się tam osoby, które marnują czas personelu. Nie ma dnia, żeby nie było skierowań na SOR, co jest absurdem. Obowiązujące przepisy prawne, obligują lekarzy POZ do przeprowadzenia wstępnej diagnostyki. Z obowiązków tych nikt się nie wywiązuje. Problemem jest to, że POZ-ety mogłyby w znacznym zakresie odciążyć szpital, a SOR mógłby się zająć przypadkami nagłymi. Jak ktoś leczy zadrapanie kota, a ktoś ma w tej chwili umiera na zawał. To trzeba się zastanowić czy wszystko jest ok? Można wieszać psy na dyrekcji, ale problem jest wyżej. (...) Jak słucham co tutaj padają za stwierdzenia to ręce opadają. (...) Dyrektor wkłada mnóstwo czasu i energii, aby zorganizować wszystko w szpitalu, aby zapewnić maksymalne bezpieczeństwo pacjenta. (...) Szkalujemy Panią dyrektor dążąc do czego? Jeżeli co drugi dzień na tym waszym portalu Dzień Dobry Włocławek pojawia się artykuł, no nie oszukujmy się który szkaluje zarówno szpital jak i panią dyrektor, to ciężko nie odnieść wrażenia że ludzie tracą zaufanie, bo jakbym raz dziennie czytał takie "wysokiej klasy" artykuły to sam bym tracił zaufanie. (...) Jakakolwiek Państwa inicjatywa, aby pomóc szpitalowi, jest jak najbardziej mile widziana, ale takie spotykanie się tutaj i wylewanie żalu niczemu nie służy. "- podsumował mecenas reprezentujący włocławską lecznicę
Radny klubu SLD Piotr Kowal zabierając na koniec głos podtrzymał apel o odwołanie dyrektor szpitala. Marszałek Całbecki uznał, że konieczna jest instytucja rzecznika szpitala, bo jak stwierdził, zauważył brak informacji. Marszałek wspomniał również o środkach doraźnych: wprowadzeniu bonów lojalnościowych zachęcających stażystów do pozostania w szpitalu. W stosunku do wypowiedzi lek. med. Koreckiego Marszałek stwierdził: "Musimy zapanować nad żywiołami". Odniósł się również do odwołania dyrektora szpitala. Zdaniem marszałka, zmiana dyrektora byłaby działaniem w myśl przysłowia: "Kowal zawinił, a cygana powiesili". Zaprosił również 21 września do szpitala radnych, aby z spotkali się z kierownikami szpitali, nie tylko na "selfiaki" ale rzeczową rozmowę.
Napisz komentarz
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Bądź pierwszy, dodaj swój komentarz.
Napisz komentarz
Komentarze