Sześć lat temu, 14 lipca 2015 r., doszło do tragedii w miejscowości Steklinek położonej między Lipnem, a Toruniem. Tego dnia Stanisław G. potrącił 11-letniego Kacpra, który wyjeżdżał rowerem z domu. Niestety chłopiec zmarł. Kierowca miał 0,42 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, wracał ze sklepu monopolowego, nie miał prawa jazdy, miał za to sądowy zakaz prowadzenia pojazdu i jechał środkiem drogi. Sprawą zaczęła żyć cała Polska, po wyroku Sądu Rejonowego w Lipnie w którym Stanisław G. został całkowicie uniewinniony. W mediach całego kraju mówiło się o skandalu. Po apelacji Sąd Okręgowy we Włocławku nakazał przeprowadzenie drugiego procesu. W październiku 2020 r. Sąd w Lipnie wydał drugi wyrok, tym razem skazał oskarżonego na 2 lat pozbawienia wolności. Sąd zastosował także środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych przez 6 lat. Rodzice chłopca mieli otrzymać 20 000 zł tytułem nawiązki. Obrońca Stanisława G. zapowiedział apelację. Sprawa trafiła ponownie do Sądu Okręgowego we Włocławku. Dziś został ogłoszony wyrok.
"Wyrok w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej Sąd Okręgowy we Włocławku, po rozpoznaniu w dniu 28 września 2021 r. w sprawie Stanisława G. (...) Od wyroku Sądu Rejonowego w Lipnie dnia 27 października 2020 r. zmienia wyrok w ten sposób, że wobec oskarżonego karę pozbawienia wolności obniża do 1 roku." - wyrokował Sąd
Po rozprawie broniąca Stanisława G. adwokat powiedziała, że bezpośrednim i jedynym sprawcą zdarzenia była małoletni Kacper, który wtargnął na jezdnię i żaden kierowca nie mógłby uniknąć tego zdarzenia. Zapowiedziała apelację. Na sali znajdował się ojciec chłopca. Jego zdaniem zasądzona kara jest zbyt mała.









Napisz komentarz
Komentarze