Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 3 czerwca 2025 17:01
Reklama

List do Joanny Borowiak i Anny Gembickiej ws. śmierci ciężarnej kobiety w Pszczynie

Podziel się
Oceń

List do Joanny Borowiak i Anny Gembickiej ws. śmierci ciężarnej kobiety w Pszczynie

Dziś przed biurem poselskim Joanny borowiak odbył się briefing prasowy radnej Rady Miasta Włocławek Agnieszki Jury-Walczak oraz działaczki Strajku Kobiet Lidii Gdaniec. Spotkanie z mediami dotyczyło konsekwencji wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego całkowitego zakazu aborcji.

Reklama

"Spotkaliśmy się dzisiaj pod biurem poselskim Joanna Borowiak, by złożyć jej zapytanie w formie listu. Mija rok od wyroku Trybunału Konstytucyjnego pani Julii Przyłębskiej, a właściwie pseudo wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który tak naprawdę prawie całkowicie zakazał aborcji w Polsce. Co to znaczy dla nas, dla Polek, dla Polaków? W sierpniu we Włocławku odbył się Kongres Kobiet. W czasie jednej z debat rozmawialiśmy na temat wpływu wyroku Trybunału Konstytucyjnego na życie kobiet. W debacie brała udział prawniczka, etyczka i ginekolożka. Rozmawialiśmy wtedy, jak to będzie wyglądało w przyszłości i jak to wygląda teraz. Co prawda jest możliwość wykonania aborcji kiedy życie lub zdrowie kobiety jest zagrożone. Ale co to znaczy zagrożone, co to znaczy zdrowie psychiczne, fizyczne? Kobiety wówczas zwracały uwagę, że zdrowie psychiczne jest często ważniejsze niż zdrowie fizyczne. Jedna z pań, która była ofiarą przemocy domowej, mówiła, że wolała, żeby mąż ją uderzył, bo wtedy chwilę by bolało, a potem przestało. A niestety przemoc psychiczna, to wypalenie trwa cały czas. Teraz, kto decyduje o tym, czy to już jest ten czas, kiedy życie lub zdrowie kobiety jest zagrożone? To musi zdecydować lekarz. I teraz na lekarzu ciąży odpowiedzialność za swój czyn, ponieważ kiedy dokona tej aborcji szybciej, a inny lekarz, czy prokuratura stwierdzi, że to było za wcześnie, to wtedy on będzie odpowiadał za to karnie i może iść do więzienia. Mamy tego skutek. Właśnie niedawno zmarła kobieta. 30-letnia kobieta, matka, córka, która mogła żyć? Zmarła dlaczego? Ponieważ mamy takie, a nie inne prawo. Dlatego chcemy zwrócić się do posłanek Joanny Borowiak i Anny Gembickiej. Co one teraz czują mając świadomość, że przez nie zmarła ta kobieta." - powiedziała radna Agnieszka Jura-Walczak

Poniżej publikujemy treść listu, który trafi do włocławskich posłanek Prawa i Sprawiedliwości.



Napisz komentarz

Komentarze

paweł 06.11.2021 07:37
Lans na śmierci.

Reklama
Gość 05.11.2021 10:10
Maciak i po co żeś tą pokrakę wypychał do sejmu?

Reklama
Reklama
Reklama