Od wczoraj Czytelnicy zwracają naszą na stan jezdni po zaledwie kilku dniach mrozów. Ogromne wyrwy jak i mniejsze głębokie ubytki w jezdni pojawiają się znienacka, ku zaskoczeniu kierowców codziennie pokonujących te same fragmenty jezdni. Niektóre z nich, jak wyrwa w na przejściu dla pieszych przy ul. Kruszyńskiej oznaczona jest pachołkiem. Kierowcy z daleka go widzą i dziurę omijają, jednak większość dziur zabezpieczona nie jest, jak choćby ta na wysokości Teatru Impresaryjnego w którą wpadł dziś jeden z kierowców. Wysłał nam na facebookową skrzynkę wiadomość, która nie nadające się do publikacji ze względu na użyte słownictwo. Generalnie, zwracał uwagę, że Włocławek słynął z dziur za kadencji prezydenta Pałuckiego, a i obecnie nic się nie zmieniło, bo prezydent Kukucki podtrzymuje złe praktyki. Zatem, jakkolwiek by na to nie patrzeć, dziury na włocławskich drogach to niekończąca się historia. Może warto zastanowić się kto te drogi we Włocławku wykonuje, dlaczego są w tak fatalnym stanie po kilku dniach mrozu, dlaczego wciąż w tych samych miejscach mamy szer szwajcarski i dlaczego jakość niektórych dróg (choćby w powiecie) jest lepsza. Skoro chcemy zmieniać Włocławek na lepsze może warto zacząć wdrażać slogany w życie i rozpocząć od podstaw, czyli od tego co mamy pod nogami tudzież kołami... [zdjęcia dziur wykonane tylko w trzech punktach: ul. Wojska Polskiego, Rondo Wojska Polskiego/ul. Kruszyńska)
Reklama
Kierowcy klną, dziury straszą, a to nie koniec zimy...
- 08.01.2022 02:06 (aktualizacja 15.08.2023 00:51)

Reklama
Reklama
Reklama
















Napisz komentarz
Komentarze