Na Placu Wolności jak czytamy na tablicy umieszczonej na ścianie - mieści się biuro senatorsko-poselskie działaczy Prawa i Sprawiedliwości. Posłanki Joanny Borowiak, posła PE Kosmy Złotowskiego oraz senatora Łyczaka. To właśnie to biuro, miało zostać wysadzone za pomocą środka wybuchowego o nazwie Semtex. Takiego przynajmniej e-maila otrzymał w czwartkowy wieczór poseł Kosma Złotowski. Treść e-maila wraz z adresem z którego został wysłany poseł opublikował na swoim Facebooku.
"W biurze na Placu Wolności w Włocławku umieściłem plastyczny ładunek wybuchowy semtex, z zapalnikiem radiowym. Wkrótce wylecisz w powietrze j***a pisowska k***o pie***a. Zobaczysz że piekło istnieje ch*u."
Treść e-maila europoseł opatrzył komentarzem:
"Takiego maila otrzymałem dwie godziny temu, a parę godzin wcześniej podobnego maila otrzymał poseł Lewicy, Robert Biedroń. Ciekawe czy to przejaw wewnętrznego życia politycznego w Polsce, czy raczej zaglądają do nas nasi друзья z Mińska i Moskwy. Semtex wprawdzie wskazywałby na Czechów (to w końcu oni wynaleźli ten materiał wybuchowy) - expremier Babiš nie był szczęśliwy z powodu zawarcia ugody w sprawie Turowa, a w zawarciu tego porozumienia maczała swe palce, można powiedzieć nawet, że decydującą rolę odegrała Moskwa. [Pani Anna Moskwa, Minister Klimatu i Środowiska.] Stawiam jednak na Миньск и Москву."- pisze na swoim wallu Kosma-Złotowski, europoseł PiS
Jak to bywa w takich sytuacjach, służby musiały podjąć standardowe działania. Na miejscu pojawili się pirotechnicy, którzy sprawdzili budynek. Alarm okazał się fałszywy - informuje TVP Bydgoszcz. To nie jedyny poseł, który dostał takiego e-maila. W tym samym czasie podobnej treści e-maila otrzymał Ryszard Czarnecki - o tym informuje tygodnik wPolityce.pl. Sytuacja w kraju jest bardzo napięta. Nowy Polski Ład powoduje frustracje u wielu Polaków. Drożyzna w sklepach, a także podwyższenie stóp procentowych spowodowało obniżenie poziomu życia wielu rodzin. Dla wielu to koniec ledwie dopinającego się budżetu domowego. Astronomiczne kwoty za ogrzewanie jakie otrzymali przedsiębiorcy doprowadziła wielu z nich do decyzji o zamknięciu działalności. Jest też kwestia wyższych cen za paliwo. To wszystko przemawiać może raczej za tym, że autorami gróźb i fałszywych alarmów są Polacy, nie Rosjanie... Śledztwo policji z pewnością wyjaśni kim był autor e-maili do polityków PiS.

Napisz komentarz
Komentarze