Wczoraj po godzinie 16:00 we Włocławku rozbrzmiały syreny radiowozów. Policjanci z całego miasta skierowali się na ulicę Toruńską w stronę zakładów Anwil S.A. Z relacji świadków, którzy widzieli tą sytuacją do akcji ruszyło nawet kilkanaście radiowozów. Co dziwne, po przejechaniu kilku kilometrów mundurowi wyłączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, po czym zawrócili w kierunku Włocławka. W związku z pytaniami Czytelników, zapytaliśmy rzecznika policji co było przyczyną tej niecodziennej sytuacji? Nietypowe ćwiczenia?
"Otrzymaliśmy zgłoszenie, że w pobliskim lesie [w pobliżu Anwilu przyp. red.] miał zaginąć 10-letni chłopiec. Zostały zadysponowane jednostki, jednak po chwili dowiedzieliśmy się, że chłopiec jest cały i zdrowy, przebywa w domu." - powiedziała nadkom. Joanna Seligowska-Ostatek, oficer prasowy KMP we Włocławku
Napisz komentarz
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Bądź pierwszy, dodaj swój komentarz.
Napisz komentarz
Komentarze