Przy ul. Toruńskiej 168 stoją dwa bloki socjalne, chluba ekipy SLD rządzącej do 2014 roku we Włocławku. Fatalny wybór miejsca na budowę domów w 2012 roku dał mieszkańcom się we znaki już po kilku miesiącach od czasu gdy się wprowadzili. Wysoka wilgotność ze względu na ich niskie położenie powodowała grzyb w mieszkaniach. Miasto tłumaczyło wówczas, że grzyb i wilgoć były efektem niewystarczającego ogrzewania mieszkań. Lokatorzy mieli jednak odmienne zdanie. Narzekali również na bliskość "bagna/mokradeł", które powodowały latem ogromną ilość owadów. Wydawało się, że fatalny dobór miejsca na budowę bloków socjalnych, odwiedzie rządzących od pomysłu dostawiania tam kolejnych, jednak na stronie ratusza pojawił się przetarg. Do 4 maja br. chętni mogli składać oferty na opracowanie dokumentacji budynku mieszkalnego i jego zbudowanie przy ul. Toruńskiej 168. Przetarg ogłosiła Gmina Miasto Włocławek, jednak żaden wykonawca nie był chętny do złożenia oferty na budowanie tam budynków. Ogłoszono zatem drugi przetarg, miasto czeka na oferentów do 31 maja. Pomysł stawiania kolejnych domów, zdaje się również być pomysłem obecnego zastępcy prezydenta z SLD Krzysztofa Kukuckiego. Jak zatem wygląda obecnie sytuacja mieszkańców ul. Toruńskiej 168? Być może zastosowano jakieś rozwiązania, które pozwoliły na godne życie lokatorom tamtejszych budynków mieszkalnych i budowa kolejnych wcale nie jest złym pomysłem? Postanowiliśmy to sprawdzić udając się na ul. Toruńska 168. Już na pierwszy rzut oka, z zewnątrz, widać że problem wilgoci nie został rozwiązany. Grzyb wciąż "zdobi" elewację budynków, farba łuszczy się i odpada, a kafelki na zewnątrz zupełnie się odkleiły. To prawdopodobnie skutek wysokiej wilgotności. W warunkach zimowych woda zamarza rozszerzając swoją objętość. Chyboczące się kafelki nie trzymające się podłoża to pułapka, w którą wpadła kobieta, lokatorka budynku. Konieczne okazało się założenie szwów oraz śrub (fot. w galerii). Nie lepiej jeżeli chodzi o wilgoć jest w mieszkaniach, do których zaprosili nas lokatorzy (fot. poniżej) Zapytaliśmy administratora budynków jakich prac i remontów dokonywano w budynkach socjalnych po zakończeniu na nie gwarancji?
"W budynkach socjalnych przy ul. Toruńskiej 168 oraz 168A znajduje się 80 mieszkań , które zamieszkuje 145 osób. Po zakończeniu okresu gwarancyjnego dokonano następujących remontów i prac :
- wymiana żeliwnych krat do wpustów ulicznych
- sporządzenie analizy cieplnej i wilgotnościowej przegród budowlanych
- naprawa skrzynek elektrycznych
- remont tarasu komunikacyjnego od strony północnej 168A
- iniekcja ciekłokrystaliczna
- naprawa inst. elektrycznej
- naprawa rozdzielnic elektrycznych po wyładowaniach atmosferycznych
- remont odcinka tarasu komunikacyjnego od strony południowej 168
- podejście kanalizacyjne
Łączny koszt w/w prac to 32 951,00 zł Na tę chwilę w budynkach znajdują się 3 pustostany. Pustostany są na bieżąco przydzielane przez WGMK jednak nie zawsze lokatorzy decydują się na przyjęcie lokalu." - poinformował Mariusz Czerwiński Administrator AZK
Mieszkańcy bloków narzekają, że stosunek wysokości czynszu do jakości mieszkań jest niewspółmierny. Jedna z lokatorek twierdzi, że gdy zliczy opłaty za prąd jakie ponosi w związku z ogrzewaniem mieszkania (w blokach jedynym źródłem ogrzewania jest prąd, nie ma tam ogrzewania centralnego) i opłaty za ciągłe odgrzybianie mieszkania oraz środki odwilgacające wychodzi kwota za którą mogłaby wynająć mieszkanie na wolnym rynku. I tak też podobno zrobili niektórzy mieszkańcy, co potwierdzała by ilość pustostanów... Lokatorzy wyrażali również obawy o swoje zdrowie, ciągłe przebywanie w miejscach zagrzybionych i wilgotnych to gwarancja powikłań zdrowotnych.
"Gdy kilka lat temu wróżyłem, że bloki przy Toruńskiej 168 będą skarbonką dla podatników włocławskich, niektórzy uśmiechali się z politowaniem. Dziś widać gołym okiem, że wróżby okazały się faktem, a to dopiero początek problemów z tą inwestycją. Te dwa budynki nigdy nie doczekają wejścia w wiek zabytkowy, bo nie wytrzymają nawet 60-ciu lat choć byśmy remontowali je za cenę ich postawienia. Co gorsza wiele innych inwestycji włocławskich budzi mój niepokój. Na Toruńskiej nie da się uniknąć erozji gdyż technologie tam użyte nie nadają się do eksploatacji w warunkach bagiennych. Osobiście winię za to obecnego prezydenta, którego wybieraliśmy właśnie dlatego, aby poprzednia ekipa "inżynierów" już nigdy nie mogła marnować naszych pieniędzy, a Pan Wojtkowski wywinął nam numer i znowu obserwujemy jego zastępcę z SLD w kasku w różnych pozach, jak nadworni fotografowie robią mu zdjęcia przy budowach. Takich numerów obecna i poprzednia ekipa wykręcą nam więcej. Potrafią wydać nasze pieniądze na wstawienie kosztownych rękawów w kolektory pod jezdnią a później ogłosić remonty takiej drogi i całą kanalizacje wybudować na nowo, albo wyremontować skrzyżowanie za milion złotych po czym wyrywają je z jezdni, albowiem całość trzeba zmodernizować. Proszę się zatem nie dziwić, że wciąż brakuje pieniędzy na wiele potrzeb mieszkańców czego nawet rządzący Włocławkiem nie są w stanie nadrobić z nakładania mandatów. Kiedy oni sami takie mandaty zaczną płacić? Choć jeśli mowa o mandatach (politycznych) to lepiej dla nas aby je potracili..."- podsumował redaktor M. Maciak, który zajmował się tematem bloków przy Toruńskiej 168 w latach 2014-2018.
Może warto by raz jeszcze przemyśleć miejsce, gdzie miałyby powstać nowe bloki. Terenów jakimi dysponuje miasto przecież nie brakuje, byleby spełniało podstawowe standardy. Wówczas znajdą się też chętne firmy, które podejmą się budowy na suchym terenie. Czy jakakolwiek firma zdecydowała się złożyć ofertę dowiemy się po 31. maja.
Napisz komentarz
Komentarze