Na początku marca ubiegłego roku policjanci z Wydziału Kryminalnego KWP w Bydgoszczy wkroczyli do domu jednorodzinnego w Bydgoszczy. Miał znajdować się w nim klub nocny. Okazało się, że jest to tylko pozorna działalność - faktycznie od 5 lat mieściła się tam agencja towarzyska.
Do sprawy zostało zatrzymanych kilka osób: 46-letnia Dorota K.-S. Z Bydgoszczy, 32-letnia Katarzyna P. z Włocławka oraz jej partner 47-letni Norbert K. Co ważne, włocławianka wraz ze swoim partnerem miała prowadzić działalność również na terenie naszego miasta. W dwupokojowym mieszkaniu usługi seksualne świadczyły jednocześnie trzy kobiety. Sprawę prowadzi Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy.
"Zarzuty ma tutaj sześć osób: Dorota K.-S., Katarzyna P., Norbert K., Wioletta O. (posiadanie narkotyków), Kornelia Sz. (pomocnictwo do czerpania korzyści z prostytucji) i Anna Ch. Postępowanie zostało przedłużone do listopada. (...) Wobec Anny Ch. zastosowany jest dozór policji i zakaz opuszczania kraju, wobec Doroty K.-S. wcześniej był stosowany areszt natomiast teraz dozór, poręczenia majątkowe i zakaz opuszczania kraju. Norbertowi K. uchylono areszt tymczasowy, ma dozór, poręczenie majątkowe i zakaz opuszczania kraju. Jeżeli chodzi o Katarzynę P., również po uchyleniu tymczasowego aresztowania zastosowano dozór policji, poręczenie i zakaz opuszczania kraju. (...) Te poręczenia wynoszą około kilkunastu tysięcy zł. (...) Przesłuchiwane są kolejne osoby, ponieważ jednym z celów śledztwa jest ustalenie skali tego procederu." - powiedziała prok. Agnieszka Adamska – Okońska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy
Ze wstępnych ustaleń wynika, że dochód z działalności agencji towarzyskiej w Bydgoszczy miał wynieść 500 000 zł, natomiast we Włocławku 300 000 zł.
Napisz komentarz
Komentarze