Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 4 czerwca 2025 09:18
Reklama

Kontrowersyjna kampania bilbordowa "Gdzie te dzieci" dotarła do Włocławka

Podziel się
Oceń

Kontrowersyjna kampania bilbordowa "Gdzie te dzieci" dotarła do Włocławka

Autor: fot.B.Obałkowska

Przy ul. Kaliskiej oraz Okrzei we Włocławku pojawiły się kilka dni temu bilbordy. Na plakatach widnieje para w latach pięćdziesiątych, osiemdziesiątych oraz obecnych. Przy parze przyporządkowanej do lat znajdują się dzieci. W latach '50 - sześcioro, w '80 czworo, a w obecnych dwa i pół. To dane dotyczące dzietności w Polsce. Obecnie na przeciętną rodzinę statystycznie przypada 2,5 dziecka. Można się domyślić, że chodzi o zwrócenie uwagi na problemu jakim jest mała ilość urodzeń w Polsce, jednak czy ktokolwiek jeszcze o tym nie wie? 

Za kampanią stoi fundacja “Nasze Dzieci - Edukacja, Zdrowie, Wiara” z Kornic. Nie jest to pierwsza akcja tej organizacji, która wzbudza kontrowersje. Wcześniej fundacja rozpoczęła kampanię ze słynnymi plakatami antyaborcyjnymi “mam 11 tygodni” czy "przeciw rozwodowe": “kochajcie się mamo i tato”. 

Czy taka kampania skłonić może kogokolwiek do decyzji o sprowadzeniu dziecka na świat w sytuacji, gdy młodzi ludzie wchodząc w dorosłe życie w Polsce są na przegranej pozycji? Niskie zarobki, brak zdolności kredytowej, brak mieszkań, trudny dostęp do bezpłatnych żłobków i przedszkoli, problemy z dostępem do służby zdrowia, a jak wskazuje Lewica - strach przed zajściem w ciążę z powodu zaostrzenia prawa antyaborcyjnego.

Nieudolne rządy PiS i ich polityka prorodzinna jak na razie przynoszą odwrotne do zamierzonych skutki. Program 500+ czy bony na wakacje, zdaniem polityków prawicy miały załatwić sprawę dzietności. Jak trzeba być krótkowzrocznym, by nie dostrzegać deficytów, które powstają na skutek milionów przelewanych na bezsensowne, nierokujące projekty płynące przez przeróżne "instytuty" powołane przez PiS, do potworzonych naprędce przez swoich, stowarzyszeń i kółek. Te deficyty właśnie w  sferze szkolnictwa, służby zdrowia czy polityce mieszkaniowej, powodują problemy zniechęcające potencjalnych rodziców do sprowadzania dzieci na świat. Niskie zarobki młodych ludzi to często efekt dociskania przedsiębiorców i tak można by w nieskończoność...

Pozostaje pytanie ile wydano na tę kampanię bilbordową i na ile naprawdę pożytecznych i pomocowych działań (również dla przyszłych i obecnych matek) można było przeznaczyć fundusze...?

 


Napisz komentarz

Komentarze

ElaBela 07.07.2022 11:12
Zastanawiałam się o co tu chodzi. Dziękuję za wyjaśnienie.

Reklama
Reklama
Reklama