Od 1 marca na włocławskie ulicy wróciły charakterystyczne szaro-niebieskie rowery miejskie. W naszym mieście znajduje się 220 takich jednośladów. Niestety w tym roku dochodzi do częstych aktów wandalizmu. Jednoślady są wrzucane do zbiorników wodnych, ustawiane na pomnikach, czy po prostu niszczone. Tę kwestię poruszył prezydent Włocławka.
"Chcę powiedzieć, że z taką sytuacją, jaką mamy w tym roku nie spotkaliśmy się jeszcze nigdy. Przez 4 miesiące odnotowaliśmy 1100 różnego rodzaju usterek i to nie są usterki drobne. Mamy do czynienia z aktami wandalizmu. Odnotowaliśmy na monitoringu, czy zdjęciach do nas przysyłanych, że trzy, cztery osoby potrafią jeździć na jednym rowerze. Rowery lądują w różnych miejscach – w akwenach wodnych, na pomnikach, ogrodzeniach, są niszczone, ramy są łamane, podpalane siodełka. Już są wyciągane konsekwencje wobec osób, które zostały nagrane przez monitoring. Jeśli ta sytuacja się nie poprawi, to za rok możemy mieć problem z wyłonieniem wykonawcy." - powiedział Marek Wojtkowski
W czerwcu operator Włowerów nałożył ponad 18 000 zł kary, na użytkowników jednośladów.
Napisz komentarz
Komentarze
Lucky
15.07.2022 16:04
Pytanie kto wygra, patola_wandala, czy mieszkańcy. Na razie 1:0 dla patusów
Rafał B
15.07.2022 07:11
Bydło
Ok
14.07.2022 12:50
Rowery miejskie są tanie dla użytkowników i po co to niszczyć? Są tanie bo opłacane dodatkowo z podatków. Szanujmy to. Nie podoba się coś to protestuj a nie niszcz
Napisz komentarz
Komentarze