To kolejny wzrost pensji dla polityków w ostatnim czasie. Przypomnijmy, że nie tak dawno, bo przed rokiem uposażenia polityków znacznie wzrosły. Po tych podwyżkach, obecnie poseł zawodowy dostaje 12 826 zł brutto uposażenia plus 4008 zł diety. Z informacji jakie płyną z mediów ogólnopolskich wynika, że wypłaty posłów wzrosłyby od stycznia 2023 r. o 1312 zł. Dodatkowe 1400 zł trafiłoby do ministrów i zarabialiby 19,1 tys. zł, niewiele mniej 1250 zł do wiceministrów. Z kolei uposażenia posłów i senatorów poszłyby w górę o 1000 zł do 13,8 tys. zł. Jeśli zmiany wejdą w życie, pensja prezydenta Dudy wzrosłaby o 2 tys. zł brutto do 27 tys. zł - wylicza "Fakt". Podwyżki mają wynikać z podwyższenia kwoty bazowej od której zależą uposażenia najważniejszych osób w państwie. Zmiany mają zostać wprowadzone w ramach prac nad projektem ustawy budżetowej na 2023 rok. Szef NBP oraz NIK również mają skorzystać na podwyżkach.
Nie licząc dodatkowych "wpływów", posłanka Joanna Borowiak od stycznia blisko 14 tys zł, Anna Gembicka jako wiceminister blisko 20 tysięcy. Aż trudno uwierzyć, ze to nie żart, lub polityczny trik, aby na koniec afery, przedstawiciel partii rządzącej wyszedł do mediów i bohatersko oznajmił, że podwyżek nie będzie. Niemniej jednak, znając butę polityków podwyżki w życie wejdą.
Z tej informacji z pewnością "ucieszą się" Polacy płacący wyższe o 100% niż przed rokiem ratki kredytów, emeryci i renciści którzy po podwyżkach cen ogrzewania i wody będą musieli zrezygnować z wykupowania leków, lub płacenia czynszu, lub jedzenia...bo jak przetrwać w świecie permanentnych podwyżek wszystkiego? Polakom wbrew ogromnej propagandzie jakie przelewa się w mediach publicznych oraz tych wykupionych przez PiS, żyje się coraz gorzej. Oby wpłynęło to na konkretne wyniki przyszłych wyborów parlamentarnych.
Napisz komentarz
Komentarze