Po świętach nauczyciele nie zrezygnowali ze strajku. Dziś w stolicy o godz. 11.00 przed siedzibą Ministerstwa Edukacji Narodowej rozpoczęła się ogólnopolska manifestacja nauczycieli. Nim demonstranci dotarli do budynku MEN o godz. 9.00 zebrali się na rondzie Dmowskiego. Do Warszawy zjechało z całej Polski w/g wstępnych szacunków kilka tysięcy nauczycieli i pedagogów. Z danych, które nadesłał Urząd Miasta o godz. 8.00 we Włocławku strajkowało dziś 540 nauczycieli. Część z nich udała się do Warszawy, by wspólnie z nauczycielami z innych miast protestować przed ministerstwem. Do stolicy wybrał się także szef włocławskiego ZNP Krzysztof Buszka. Nauczyciele wyposażeni w gwizdki i transparenty nie dawali dziś za wygraną - to już 16 dzień protestu. Przypomnijmy - nauczyciele domagają się wzrostu wynagrodzeń. Jak informują media ogólnopolskie w piątek na Stadionie Narodowym ma się rozpocząć okrągły stół oświatowy.
W sumie z województwa kujawsko-pomorskiego wyjechało dziś do Warszawy 13 autokarów i jeden bus. Nauczycieli z Włocławka reprezentowało około 120 osób.
"Chcielibyśmy już wrócić do pracy. Traktuje się nas niepoważnie, ale nie tylko nas, a i rodziców i uczniów. Nie chcemy się poddawać, ale chcielibyśmy już pracować. Jeżeli rząd nie ugnie się chociaż trochę, będziemy walczyć do końca. Strajk trwa..." - mówiła pani Agnieszka, która uczestniczyła w dzisiejszym proteście w Warszawie
W jaki sposób rząd zamierza sobie poradzić z klasyfikacją uczniów mających przystąpić do matury? Tego nikt nie wie, póki co wiadomo, że ostateczny dzień klasyfikacji to 26 kwietnia. Przypomnijmy, że jest to największy strajk nauczycieli od kilkunastu lat.
Napisz komentarz
Komentarze