W niedzielę około godziny 1:00 doszło do pożaru pojazdu osobowego. Zdarzenie miało miejsce na parkingu przy ulicy Gałczyńskiego. Do akcji zostały zadysponowane dwa zastępy straży pożarnej z JRG 1 oraz policja. Po ukazaniu się artykułu o zdarzeniu na naszej stronie internetowej, pojawiły się komentarze mieszkańców i świadków zdarzenia. To jeden z nich.
"Auto się paliło a przybyli na miejsce pierwsi policjanci stali jak d**y i nawet nie użyczyli gaśnicy osobom które próbowały ugasić pożar zanim przybyła straż. Radziłbym poruszyć ten temat w komendzie." - napisał internauta o nicku On50
Pozostałe komentarze utrzymywane są w podobnym tonie. Mieszkańcy twierdzą, że sami ugasili pożar, bo straż pożarna nie mogła trafić, a policja tylko przeszkadzała. Zachowanie mundurowych było dość dziwne. Doszło do wymiany zdań między próbującymi gasić pożar, a policjantami. Dlaczego nie chcieli pomóc, czy chociażby użyczyć gaśnicy? Skontaktowaliśmy się z Komendą Miejska Policji we Włocławku, by zajęła stanowisko.
"Tam była taka sytuacja, że policjanci, którzy dotarli na miejsce nie pozwolili dochodzić do płonącego samochodu. Ten pojazd miał z tyłu instalację gazową i dlatego mundurowi nie pozwolili podchodzić." - powiedział st. sierż. Tomasz Tomaszewski z KMP we Włocławku
Straż pożarna potwierdziła, że pojazd był wyposażony w instalację gazową i istniało ryzyko, że dojdzie do wybuchu. Niestety nie byliśmy świadkami samego pożaru i sytuacji z odmową użyczenia gaśnicy. Na miejsce przybyliśmy po ugaszonym już ogniu. Mieszkańcy byli niezwykle oburzeni zachowaniem mundurowych, zapowiadali wyciągnięcie konsekwencji u przełożonych.
Napisz komentarz
Komentarze
Uprzywilejowani finansowo, nowe auta, wygodne życie i krycie swoich
21.02.2023 14:57
Policja zawsze cacy. Milicjant zawsze broni milicjanta, pamiętamy w czasie pandemii zachowania także milicjant zawsze będzie milicjantem na usługach mocodawców i w obronie swoich.
Napisz komentarz
Komentarze