Prezydent Kukucki i Wojtkowski opisani w Interii. Chodzi o załatwianie posad

Dziennikarz Interii Dawid Serafin przyjrzał się "nieformalnej sieci powiązań " jaka panuje w polskich miastach. "Część prezydentów polskich miast dorabia w radach nadzorczych miejskich spółek. Jest to możliwe dzięki temu, że samorządowcy wzajemnie zapewniają sobie posady"- czytamy na wstępie. Spora część artykułu pt." Samorządowy Erasmus. Tak dorabiają prezydenci polskich miast" poświęcona jest prezydentom Włocławka.

W minionym roku na Portalu Włocławek opisywaliśmy w jaki sposób dorabia sobie Krzysztof Kukucki, wiceprezydent Włocławka z SLD. W czerwcu 2020 roku łódzka spółka MPO (Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania Łódź spółka z o.o)  powołała do rady Krzysztofa Kukuckiego. Rozpisywały się o tym również łódzkie media. Na nowym stanowisku Krzysztof Kukucki mógł dorobić 3900 zł brutto miesięcznie. W listopadzie 2021 r. został odwołany ze składu rady nadzorczej przez nadzwyczajne zgromadzenie wspólników. Krzysztof Kukucki został przesunięty przez prezydent miasta łódź pod koniec ubiegłego roku do rady spółki Expo – Łódź zajmującej się najmem sal na komercyjne wydarzenia.

Dziennikarze Interii opisali także prezydenta Marka Wojtkowskiego, który z kolei zasiada w radzie nadzorczej Komunikacji Miejskiej w Płocku oraz w radzie nadzorczej w Ostrowcu Świętokrzyskim w Miejskich Wodociągach i Kanalizacji. 

Z kolei prezydent Płocka Andrzej Nowakowski zasiada w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej we Włocławku od połowy 2021.

Jak pisze autor artykułu na Interii, Marek Wojtkowski nie odpowiedział na prośbę o komentarz w tej sprawie, z kolei prezydent Płocka za pośrednikiem urzędnika urzędu Miasta w Płocku odpowiedział, że zasiadanie przez prezydentów miast w radach nadzorczych jest zgodne z obowiązującym prawem. 

"PO, PiS czy Lewica zawsze wszystko robią zgodnie z prawem... a jak prawo jest w konflikcie z ich prywatnymi interesami, to zmieniają prawo... A co z moralnością? Nic - jajco. Ale mi chodzi o coś zupełnie innego. Jakim cudem ktoś taki jak prezydent Włocławka czy jego zastępcy mają tyle czasu aby brać dodatkowe fuchy? Przecież w naszym mieście jest tyle do zrobienia, że aż niemożliwe jest aby taki urzędnik dysponował wolnym czasem! No i to robienie z nas głupich, że nie widzimy tych podmianek stanowisk pomiędzy kolegami z innych gmin... Przecież wiadomo, że chodzi o omijanie przepisu, który mówi, że w tej samej gminie włodarz nie może pobierać dodatkowych zysków z innego stanowiska gminnego... Mogli by się chociaż kamuflować i załatwiać fuszki w zaprzyjaźnionych prywatnych firmach i sprawa by na jaw nie wyszła. Przecież mają kolegów-biznesmenów, którzy zarabiają na gminach duże pieniądze i z chęcią będą służyć takimi wakatami. A może tak też już jest... ?"- podsumował Maciej Maciak, niezależny były kandydat na prezydenta Włocławka

Cały artykuł dostępny na Interii po kliknięciu TUTAJ