Na dzisiejszej Sesji Rady Miasta Włocławek poddana została pod głosowanie uchwała w sprawie wystąpienia do Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzenie kontroli doraźnej w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki we Włocławku. Z inicjatywą takiej uchwały wyszli radni Prawa i Sprawiedliwości.
Dyskusja nad tym punktem obrad trwała blisko 40 minut. Wprowadzenia dokonał Józef Mazierski. Przywołał wystąpienie Stanisława Pawlaka, który na poprzedniej Sesji Rady Miasta Włocławek w bardzo krytyczny sposób wypowiedział się w sprawie przebiegu rozbudowy szpitala.
"Istnieją poważne obawy dotyczące gospodarności, rzetelności w zakresie przygotowania procedury przetargowej, zwłaszcza dotyczącej prac projektowych i wyłonienia Wykonawcy. Mówił o tym pan Stanisław Pawlak, ile to już milionów wydano na projekty budowlane." - powiedział Józef Mazierski
Następnie głos zabrał przewodniczący Komisji Porządku Prawnego i Publicznego, który przedstawił opinię komisji dla tego projektu uchwały. Uchwała została zaopiniowana negatywnie. Dwóch członków zagłosowało "za", trzech "przeciw". Po tej informacji rozpoczęła się dyskusja.
Zastępczyni prezydenta zarzuciła Józefowi Mazierskiemu, że jego słowa sugerują malwersacje i marnowanie publicznego pieniądza. W jej opinii jest to manipulacja ze strony radnego PiS. Dodała też, że radni PiS mogą taki wniosek do NIK złożyć, nie jest do tego konieczna uchwała Rady Miasta. Po wymianie zdań, do której włączył się Piotr Kowal, głos zabrała radna Elżbieta Rutkowska. Wytknęła radnemu Mazierskiemu, że w uzasadnieniu uchwały znajdują się błędy ortograficzne.
"Ja się bardzo długo zastanawiałam, czy zabrać tutaj głos, bowiem, kiedy bardzo uważnie przeczytałam to uzasadnienie, to zrobiło mi się smutno, ale troszkę z innego powodu panie radny. Jestem zażenowana. Moja nauczycielska dusza, otworzyła oczy ze zdumienia, że taki tekst mogliście Państwo napisać. Cały ten tekst moglibyśmy merytorycznie zmieścić na jednej stronie. To jest ogromny chaos myślowy. Trudno jest doszukać się konkretów. Jest wiele kolokwializmów typu "coś bardzo złego", "coś złego się dzieje". No nie tak piszemy. (...) Jeśli to miał być wniosek skierowany do NIK rękoma pana Przewodniczącego Rady Miasta, to takich błędów językowych, stylistycznych, składniowych, interpunkcyjnych, ortograficznych nie powinno być w takim tekście." - powiedziała Elżbieta Rutkowska
Na odpowiedź Józefa Mazierskiego nie trzeba było długo czekać.
"Nie ma Pani racji, to recenzowali inni poloniści, może z wyższym wykształceniem i doświadczeniem niż Pani i stwierdzili, że jest dobrze. Jeżeli Pani widzi tu błędy ortograficzne, proszę powiedzieć gdzie i przeproszę." - powiedział Józef Mazierski
Błędy zostały wymienione. Chodziło o słowa "nierealizowania" (napisane oddzielnie)", "niewykonania" (napisane oddzielnie), "realizację" (końcówka "e" zamiast "ę"). Pan Mazierski przeprosił, a radna Rutkowska zadeklarowała chęć pomocy przy redagowaniu pod względem stylistycznym, językowym, składniowym i interpunkcyjnym przy pisaniu uzasadnienia kolejnej uchwały.
A wynik samego głosowania? 10 radnych "za", 10 "przeciw", uchwała nie weszła w życie.

Napisz komentarz
Komentarze