We wtorek około godziny 13:00 otrzymaliśmy wiadomości o prawdopodobnej awarii w Anwil. Po terenie zakładu miały poruszać się zastępy straży pożarnej Anwilu. Jak się dziś dowiedzieliśmy, doszło do zanieczyszczenia w systemie wewnętrznej kanalizacji przemysłowej. W wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał.
"Na terenie zakładu produkcyjnego w ANWILU w dniu 4 kwietnia br. odnotowano zanieczyszczenia w systemie wewnętrznej kanalizacji przemysłowej, które zostało już usunięte przez odpowiednie służby. Zdarzenie miało charakter lokalny i nie miało wpływu ani na bieżącą pracę zakładu, ani na środowisko naturalne. Nie stanowiło także zagrożenia dla zdrowia pracowników, czy też mieszkańców Włocławka. Dzięki systemom monitorowania oraz bezpieczeństwa, zanieczyszczenia zostały szybko wykryte. Ciągły nadzór nad zachodzącymi procesami na terenie zakładu produkcyjnego ANWILU jest standardowym działaniem w spółce, a bezpieczeństwo stanowi priorytet." - czytamy w oficjalnym komunikacie
Nie wiemy jak rozległe było skażenie, jak do niego doszło, co było przyczyną i nie jesteśmy w stanie zweryfikować nadesłanej informacji, choć zawiera ona więcej reklamy niż konkretnych faktów. Anwil pytany wielokrotnie w takich sytuacjach, udzielając informacji prasie, czyli Wam, skupia się na reklamowaniu systemów bezpieczeństwa, a jak te systemy bezpieczeństwa działają? Niech Czytelnicy ocenią sami, analizując jak często dochodzi na terenie Anwilu do awarii.
Od naszych Czytelników wiemy natomiast, że przy Wytwórni Kwasu Tereftalowego (PTA) działało wiele zastępów straży - jednostek chemicznych, ponadto na teren zakładu wezwany został Zespół Ratownictwa Medycznego. W działaniach brały także udział jednostki PSP z Włocławka.

Napisz komentarz
Komentarze